M.M. 22.09.2006 23:44

Mam świadomośc swej, słabości, małości i niewiedzy, czuje pokore wobec 2 tys. lat chrześcijaństwa oraz uznaje autorytet Kościoła.

Jezeli jednak uznaję (odczuwam), ze coś jest grzechem nie z własnego wewnętrznego przekonania, ale uznaję to, ze tak powiem "na ślepo" za autorytetem Koscioła, bo Kościół tak naucza, to czy to cos niewłasciwego?
Inaczej mówiąc: nie uwewnetrzniam nakazu, ale uznaję nauke Koscioła w tej sprawie, to czy to jest złe?

Mam skłonności homoseksualne, znam naukę Koścoła w tej sprawie, uznaję, ze popełniam grzech wynikający z moich skłonności, ale uważam tak, nie z wewnętrznego przekonania, tylko dlatego, że Kosciół tak naucza, a ja uznaję jego autorytet.
Co w takiej sytuacji? Jak by ksiądz to ocenił?

Odpowiedź:

Odpowiadający nie jest księdzem.

Jeśli ktoś nie zgadza się w wewnętrznie z nauką Kościoła, ale jest jej posłuszny, to nie moża mówić o żadnym grzechu. Może tylko warto próbować odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego Kościół tak a nie inaczej uczy...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg