gosia 02.08.2006 12:42
Szczęść Boże,
kolega, z którym często przebywam w obecności osób innych często mnie krytykuje: moje praktyki religijne /uczestnictwo w niedzielnych mszach św., poszczenie w piątek itp./ stwierdzeniami, że ja nadaję się tylko do kościoła i umartwiania. Jednocześnie nadmieniam, że osoba, która to mówi uważa się za osobę wierzącą, ale jej uczestnictwo w życiu religijnym ogranicza się tylko do brania udziału we mszy św. bożonarodzeniowej i wielkanocnej.
Moje pytanie jest następujące:
jak mam reagować na takie uwagi. Czasami denerwowało mnie to i ripostowałam, że może przypomni sobie kiedyś o Bogu i kościół będzie też mu potrzebny. Czy takie sytuacje pomijać milczeniem i niech osoby inne same wyciągną sobie wnioski.
pozdrawiam
wierząca i praktykująca