Aleksandra 13.07.2006 10:03
Szczęść Boże!
Proszę serdecznie o ustosunkowanie się do następujących dylematów.
1. Człowiekiem jest się od chwili zapłodnienia. Zdarza się, że zapłodniona komórka jajowa nie zagnieżdża się w macicy i zostaje od razu poroniona. Interesuje mnie, czy Kościół mówi coś o tym, jaka będzie sytuacja takich osób w czasie Sądu Ostatecznegi i życia wiecznego? Jak ma się do nich ciał zmartwychwstanie? Ludzie mają mieć te same ciała, lecz przemienione - czy możliwe, że takie osoby będą mieć ciała takie, jakie mają w możności, jednak nie zaktualizowanej w ciągu życia?
2. Czy czas został stworzony przez Boga równocześnie z początkiem wszechświata? Jeśli tak, to jak odnieść do tego faktu nieśmiertelność pierwszych ludzi? Czy jako mający wieczne życie mogli żyć w czasie? Czy objął ich dopiero po upadku?
3. Mój wykładowca na jednych zajęciach (z pedegogiki, notabene...) powiedział coś takiego: "W języku greckim są dwa słowa na określenie dziewicy (wymienił je, ale niestety nie pamiętam). Pierwsze oznacza dziewczynę, która nie współżyła jeszcze z żadnym mężczyzną, a drugie kobietę, która miała już kontakty seksualne, ale nadal nie jest mężatką. W Biblii na określenie Maryi użyto słowa w tym drugim znaczeniu, a tylko przez niedokładne tłumaczenie katolicy zaczęli wierzyć w Jej dziewiczość w ścisłym tego słowa znaczeniu. Zresztą z biologicznego punktu widzenia byłoby to niemożliwe. No chyba, że stałby się cud... (z ironią)".
Dla mnie największym bólem było to, że nie umiałam w żaden sposób odpowiedzieć na ten absurdalny zarzut... Proszę o jakieś argumenty przeciw, gdybym jeszcze kiedyś spotkała się z czymś podobnym (a na filozofii trzeba umieć być dobrym apologetą chrześcijaństwa..., co łatwe nie jest).
Z góry dziękuję i pozdrawiam!