zielona krówka 09.07.2006 20:27
Mam pytanie. Czy to jest normalne, że moi Rodzice bardzo często się kłócą. Tata nie potrafi się właściwie odzywać do Mamy, a z kolei Mama ma też swoje wady, np. najbardziej denerwuje mnie to, jak opowiada, że małżeństwo to prawie że katorga. Jednocześnie wzajemnie na siebie nadają do dzieci swoich (w tym mnie). Wiem, że jestem w wieku nastoletnim, wiem, że może stąd moja przesadna krytyka ich zachowania, może wyolbrzymianie (prosze wziąć poprawkę). Niemniej bardzo was proszę, napiszcie mi, co robić w tej sytuacji, czy z nimi o tym porozmawiać, czy jak...niby rozmawiałam, starałam się im cos wytlumaczyć. Wyraźnie widzę, ze to jest tak...Mama ma jakieś może uzasadnione pretensje do taty o coś, ok. Ale znowu Ona przerzuca to na cale życie i opowiada, ze przez Niego ma naerwicę itd. Tato skolei ma też swoje wady...Ale mają też zalety, ale najciekawsze jest to, że wzajemnie tego, jakby nie dostrzegali...
Ponieważ Mama jest chorowita, nie chcę Jej zranić, obrazić itd. Ale chciałabym Jej jakoś pomóc. Czy ograniczyc sie do modlitwy. Rodzice są już długo po ślubie.
Proszę umocnijcie mnie też w tym, że małżeństwo może być piękną przygodą...P odajcie jakieś linki do świadectw małżeństw...
Mama robi to często w przypływie emocji. Tak naprawdę nie jest jakąś "przeciwniczką małżeństwa".
I jeszcze jedno, czy ja mogę rozmawiać o moich Rodzicach tak anonimowo, jak to teraz czynię?? Chyba tak...A z księdzem na spowiedzi, który ich zna?
Aha, i jeszcze jedno... oni są wierzący itd. Mocno wierzący. Tylko jak się zachować, jak Mamę napadnie taki napływ złości. Bo Ona naprawdę jest kochana. Żal mi się robi, że tak o niej piszę, nawet nie wiem, czy ma sens zadawanie tego pytania...Czy to dobre...