babsi 20.05.2006 19:36

szczesc Boze

jakis czas temu poznalam chlopaka ktorego pokochalam, od czterach miesiecy jestesmy razem... byl czas na spory na drobne roznice zdan, dosc szybko padly slowa "kocham Cie"... minely 4 miesiace i w czasie rozmowy slysze ze on nie jest pewny tego co do mnie czuje, ze nie jest zakochany, ze widzi moja milosc ale on nie jest zakochany nie potrafi kochac i ze ejst impregnowany na milosc, ze bylam jego pierwsza miloscia i ostatnia... wieczne wahania z jego strony doprowazily do tego ze on nie wie kim dla niego jestem, probowal ze mna zerwac ale wracalismy do siebie,, teraz ja zerwalam z nim...nie czuje sie z tym dobrze, choc bardzo mi zalezy na tym by byl szczesliwy... Jest jakis sens wracania do rozmow z nim? czy tez kazda rozmowa bedzie dla mnie rozdrapywaniem ran... mam czasem wrazenie ze ktos go kiedys zranil... czy mozna byc impregnowanym na milosc a dzien wczesniej mowic ze sie kogos kocha? jak rozwiazac ten problem... zapomniec nie moge... przestac kochac tez nie potrafie... zauroczenie u mnie minelo..ale boje sie ze ja jestem bardziej zaangazowana niz on...

Odpowiedź:

W sprawach sercowych bardzo trudno dobrze radzić komuś, jeśli się nie zna dobrze całej sytuacji. Dlatego proszę tej odpowiedzi nie traktować zbyt poważnie...

Masz do chłopaka żal, ze wyznał Ci miłość, a teraz uznał, że jednak nie kocha. Trudno powiedzieć na ile działał pod wpływem chwilowej emocji, na ile czuł się do takiego wyznania zmuszony. Nie analizuj go tak dokładnie. Człowiek zawsze powinien szanować swoje słowa, to prawda. Ale faktem też jest, że czas narzeczeństwa jest czasem próby. Trzeba zawsze o tym pamiętać i deklaracji nie traktować jako pewników. Pretensje można mieć tylko do kogoś, kto złamał małżeńską przysięgę…

A swoją drogą, nie wierz też temu, co dziś mówi (o impregnowaniu na miłość, o tym, że byłaś jego pierwszą i ostatnio miłością). Brzmi to bardzo poważnie, ale doświadczenie uczy, że to też puste słowa, mające chyba tylko go usprawiedliwić. Na pewno kiedyś jeszcze się zakocha, prawie na pewno założy z kimś rodzinę. Po prostu z jakiegoś względu nie jest dziś gotowy na związek. Trudno powiedzieć, czy tylko z Tobą czy w ogóle. Ale chyba nie warto mu mówić, że zachowuje się jak bohater melodramatu.

Czy jest sens z nim rozmawiać? Tak, jeśli chcesz oczyścić sytuację. Nie, jeśli miałoby to spowodować, że któreś z was z litości z tym drugim zostanie…

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg