MarcinS 03.04.2006 17:54
witam, ostatnio zastanawiam sie nad pewną kwestia, chrześcijaństwo istnieje trochę ponad 2000 lat, wiara pokrewna - judaizm jest troche ponad 1000 lat starsza. Przed powstaniem tych religii żyli ludzie, tworzyli cywilizacje, z pewnościa byli podobni do czlowieka wspołczesnego. Czy ci ludzie, ktorzy nie mieli szansy poznac Boga nie zostali zbawieni?co z ludźmi którzy żyli juz po pojawieniu sie chrześcijaństwa np. w Ameryce czy Chinach i nie dotarli do nich misjonarze?Jeżeli nie uzyskali zbawiania znaczy to że Bóg nie jest sprawiedliwy bo faworyzuje grupę ludzi którzy mieli szczęście zyć w odpowiedznim miejscu w odpowiednim czasie.a jeżeli zostali zbawieni to jaki sens miało ich nawracanie?
Australopitek żył juz 4 miliony lat temu, byl oczywiście pierwotny. I tu mam drugie pytanie:skoro człowiek ma duszę, to od kiedy?przecież nie istnieje wyraźna granica między prymitywnym małpoludem a człowiekiem jakiego znamy teraz, nie jest tak ze od dzisiaj rodzą sie sami ludzie z duszami, potrzebą wiary, rozwinietym umyslem a ci urodzeni wczoraj to jeszcze nie. istniał szereg form posrednich między małpą a człowiekiem, człowiek nie stał sie człowiekiem rozumnym w jeden dzień, gdyby tak było to nie byłoby epoki kamienia tylko odrazu rozwinieta cywilizacja.Czy aby mieć duszę trzeba spełnić jakies konkretne wymagania? a jeżeli nie to dlaczego tylko człowiek ją ma?