Bozena 28.03.2006 19:53

Szczesc Boze!

Nurtuje mnie sprawa zwiazana odnosnie czysca. Jestem wierzaca i praktykujaca, ale nie rozumiem tego dlaczego Zielonoswiatkowcy twierdza, ze czysca nie ma. Uwazaja, ze nauka o czyscu powstala w sredniowieczu i jak niektorzy mowia, wymyslona zostala w celu zwiekszenia dochodow Kosciola. Mowia, ze rodzina chetnie da pieniadze na msze, w celu skrocenia mek czysciowych. Deklaruja, ze na temat czysca nie ma nic napisanego w Biblii i, ze nawet sa wersety,
ktore wykluczaja jego istnienie. Dalej deklaruja, ze w niektorych Kosciolach uczy sie, aby miec nadzieje zbawienia, to trzeba zrobic (i tu jest lista tych rzeczy:przykazania, wszelkie prawa, uczynki itp.) Oznajmiaja dalej, ze robiac te wszystkie nakazy czlowiek tego Kosciola ma tylko "nadzieje"
zbawienia i strach przed mekami czysciowymi. Bo w zasadzie
zaden ksiadz nikomu nie powie czy ktos jest, czy nie jest zbawiony.
Bardzo prosze o wyczerpujaca odpowiedz na ten temat, bo jak mozna komus tak namecic w glowie. Mnie od dziecka uczono na lekcji religii o czyscu, czy to rzeczywiscie taka cala tego prawda jak twierdza Zielonoswiatkowcy? Ja uwazam, ze nie, bo
wciaz wiem, ze on jest.

Odpowiedź:

Oczywiście Kościół katolicki zazwyczaj nie mówi, że ktoś już osiągnął niebo. Wyjątek stanowią tylko ci, których po długim procesie ogłasza się błogosławionymi lub świętymi. Tyle że mocno wierzymy, iż ludzie w momencie śmierci pojednani z Bogiem mogą być pewni swojego zbawienia. Nawet jeśli dane im będzie jeszcze pokutować w czyśćcu...

Kościół nie mówi także jak długo trwa czyściec. Być może wielu za których się modlimy już jest w niebie i nie potrzebuje naszej modlitwy. Ale przeciez to nic nie szkodzi. Modlitwa na pewno nie jest niczym złym. Zwłaszcza, kiedy wynika z troski o naszych bliźnich...

Dlaczego wierzymy w istnienie czegś takiego jak czyściec? Bo modlimy się za zmarłych. Jeśli są w piekle albo w niebie, to nasza modlitwa nie miałaby sensu. Znajdujemy na poparcie naszej wiary także teksty z Pisma Świętego. MOżesz zajrzeć np. TUTAJ

Warto też przypomnieć, że modlitwa za zmarłych to stary chrześcijański zwyczaj. Już św. Jan Chryzostom (żył w IV wieku) mówił: "Nieśmy im (zmarłym) pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie Hioba zostali oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego mielibyśmy wątpić, że nasze ofiary za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy tym, którzy odeszli, i ofiarujmy za nich nasze modlitwy". Oczywiście niektórzy dzisiejsi chrześcijanie twierdzą, że ojcowie Kościoła im niepotrzebni, bo mówi do nich wprost Duch Święty...

I jeszcze jedno: jak się ma podejrzewanie Kościoła katolickiego o niecne intencje (że w nauce o czyśćcu chodzi o pieniądze) z deklarowaną przez niektórych świętością życia? Czy tak postępuje człowiek zjednoczony z Bogiem?

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg