Marcin 25.02.2006 01:46

Mam jedno pytanie.

Kiedyś ktoś spytał się mnie czego lub kogo się boję. Odpowiedziałem że nikogo i niczego bo Bóg i Jezus są ze mną.
Później padło pytanie czy śmierci też się nie boję. Odpowidziałem podobnie jak wcześniej.
Teraz się zastanawiam czy nie zgrzeszyłem pychą (ale nadal tak czuję jak odpowiadałem).
W Piśmie Św. jest napisane że należy się bać Boga.
Ja traktuję Jezusa jak przyjaciela i wcalę się go nie boję, ale wierzę w Niego, szanuję i kocham. Czy takie moje postępowanie jest grzechem lub złym myśleniem?

Pozdrawiam

Odpowiedź:

Nie, nie był to grzech. Ale zarozumiałości się strzeż...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg