Monika 31.10.2005 18:32

Brak mi oparcia, kierownictwa. Nie potrafię odnaleźć drogi do Boga, w tej drodze ciąglę błądzę i muszę zawracać. Sama sobie nie radzę. Przekonuję się o tym kiedy mam okazję z kimś porozmawiać na tematy wiary i ten ktoś uświadamia mi coś czego ja sama nie widziałam - jakieś zafałszowanie w mojej relacji z Bogiem, jakiś brakm błąd itp. Ale tego kierownictwa nie mam i raczej mieć nie będę - próbowałam, ale księża są albo zbyt zapracowani, albo z różnych powodów nie wzbudzają mojego zaufania. A bez tego wiem że że zaginę i zabłądzę. Wspólnoty też mi brak - mieszkam poza miastem, a żywe wspólnoty są na mieście a nie mam możliwości dojazdu tak często. Zawsze kiedy uda mi się byc na takim spotkaniu w jakijs wspolnocie widzę jak ludzie tam się rozwijają, ubogacają wzajemnie - i zazdroszczę. Nie rozumiem czemu ja nie mogę być bliżej Boga chociaż tak się staram - a wiem że to byłoby możliwe gdyby byli ludzie wokół. Proszę o radę. Proszę nie ujawniać maila

Odpowiedź:

Chyba najlepiej by było, gdybyś porozmawiała z księdzem ze swojej parafii, czy nie można by było u was zorganizować jakiejś wspólnoty, katechezy dla dorosłych czy czegoś podobnego. Być może więcej osób potrzebuje takiego wsparcia... Bo... Twoja intuicja jest słuszna. Rzeczywiście wspólnota, kierownik duchowy, bardzo pomagają w sensownym wzrastaniu...

J.

więcej »