28.10.2005 17:04
proszę o zdefiniowanie "nieczystych myśli". Bo chyba nie każde myślenie o seksie jest grzechem? Przecież nawet na lekcjach biologii uczymy sie co to jest seks - a to przeciez trudno nazwac nieczystymi myślami? czy człowiekowi w ogóle nie wolno myslec na temat seksu? Przeciez juz samo to ze poruszam ten temat jest mysleniem na ten temat.
Odpowiedź:
Hmm... Zdefiniujmy to tak: Myśl jest nieczystą, gdy jest to świadome i dobrowolne zatrzymywanie się z upodobaniem nad wyobrażeniami nieczystych rzeczy po to, by wywołać seksualne podniecenie...
Jak widać z tego określenia uczenie się o seksualności nie jest nieczyste, o ile nie wypływa z nieczystych intencji...
Dodajmy, że nieczyste myśli mogą mieć postać marzeń czy pragnień...
J.