iwona 13.07.2005 13:43

Kiedyś w sklepie jak stałam już przed kasą i swoje zakupy miałam rozłożone... No właśnie, przede mną była pewna rodzina z małą córką(4,5,6 lat) no w każdym razie mała była. I ona wzięła z moich towarów wafelka... Nie wiem czemu nie zareagowałam, powiedziałam sobie: A tam, taki wafelek (jego cena to tylko 29 groszy). Ale hm, to przecież nie o wafelka chodziło tylko , hm, przez takie coś ta dziewczynka może mysleć że tak wolno... Zapomniałam o tym na jakiś czas, ostatnio to sobie przypomnialam i wyspowiadałam się z tego... A teraz nie wiem w jaki sposób zadość uczynić... Kupiś tego wafleka i zanieść??? Boję się wyśmiania (bo to tylko 29 groszy) albo po prostu zanieść i położyć? bez mówienia, wyjaśniania, po prostu tam gdzie leżą e wafelki położyć? Wtedy nie musiałabym się przyznawać, a może powinnam? A czy to wogóle był grzech ciężki?

Odpowiedź:

Skoro wartość wafelka wynosiła 29 groszy, to z całą pewnością nie był to grzech ciężki. Jeśli pominie Pani zadośćuczynienie (a przecież to nie Pani coś zabrała, tylko ta dziewczynka, a Pani zaskoczona nie bardzo wiedziała jak zareagować), bo rzeczywiście trudno w takim wypadku cos zrobić, to nic wielkiego się nie stanie...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg