czytelnik
13.06.2005 11:22
Co może oznaczać spotykane czasem sformułowanie jestem człowiekiem wierzącym (w domyśle katolikiem) niepraktykującym. Czy to ma sens logiczny, tzn. jeśli ktoś nie praktykuje, czy można uznać, że może być wierzący? Co w sytuacji przeciwnej, jeśli człowiek chodzi co niedziele do kościoła, bo uważa, że jest to obowiązek lub tradycja i wypełnia obowiązki katolika dotyczące np. wychowania dzieci w wierze, ale utracił coś, być może łaskę wiary? Co wtedy, gdy ktoś jest praktykujący, ale słabej wiary, czy powinien zaprzestać praktykowania?
Mt 19 16 A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: "Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?" 17 Odpowiedział mu: "Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania". 18 Zapytał Go: "Które?" Jezus odpowiedział: "Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, 19 czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!". Czy pójście za Jezusem, za jego nauką, ma oznaczać zastosowanie się do słów jak w 18-19? Przykazania 1, 2, 3 zostały pominięte, czy to znaczy, że nie są już wtedy niezbędne?
Odpowiedź:
1. Nie wnikając w sens takiego określenia można powiedzieć, że wierzący-niepraktykujący to ten, kto wierzy w Jezusa, ale nie chodzi do Kościoła. Czyli w sumie wierzy w Jezusa, ale nie Jezusowi...
2. Jeśli ktoś chodzi do Kościoła jedynie dla zachowania tradycji, to powinien troszczyć się o pogłebienie swojej wiary, ale na pewno nie powinien zaprzestawać spełniania praktyk religijnych. Chodząc do Kościoła ciągle zostawia otwartą furtkę, przez którą może kiedys Bóg do niego trafi...
3. Pan Jezus odpowiedział owemu człowiekowi tak a nie inaczej zapewne dlatego, że ten pytał go o dobro. A dobro widać przede wszystkim w stosunkach międzyludzkich. Na pewno nie można interpretować tego tekstu w ten sposób, że trzy pierwsze przykazania są juz nieważne. Przecież pytany o najważniejsze w prawie przykazanie Jezus powiedział o miłości Boga, a dopiero w drugim rzĘdzie człowieka (Mk 12, 30-31). O wielkim szacunku, jaki powinniŚmy mieć do Boga i Jego Syna mówi Jezus np. słowami:
"Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je" (Mk 8:34-35).
Pójść za Jezusem, naśladować Go, to pierwsze przykazanie: nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. A o konieczności uczestnictwa w Eucharystii (czyli praktykowania) Jezus mówi tak (J 6, 53-57):
"Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie".
Cała sprawa ukazuję jeszcze raz pewną podstawową prawdę: Pismo Święte trzeba traktować jako całość, a nie kierować się jedynie interpretacją jednego czy drugiego jego fragmentu...
J.