23.05.2005 16:14
Patrzę na Kościół katolicki i widzę, że poza wspaniałym świadectwem życia niektórych członków, któremu nie można zaprzeczyc, jest w nim mnóstwo zła. Niestety jst ono widoczne równiez, a moze jeszcze bardziej w hierarchii Kościoła, a więc wśród tych, którzy mająza zadanie nauczac. Poza tym znając trochę treści KKK już kilka razy wychwyciłam na kazaniach treści graniczące z herezją, wygłaszane w dobrej woli i raczej z niewidzy niz z chęci głoszenia czegos błędnego. Widzę więc że księża nie tylko nie zawsze prowadzą przykładne zycie, ale tez po prostu mylą się w sprawach wiary (nie twierdzę że wszyscy ale jednak). Dlaczego więc mam słuchac nauki Kościoła? A jeśłi kapłan powie cos co jest sprzeczne z KKK - to tez powinnam go słuchac? Z drugiej strony, KKK jest napisany przez księży, tak samo omylnych jak on, więc czy on jest wolny od błędu? Na jakiej podstawie twierdzimy ze kościoł jest nieomylny skoro na codzien doświadczam jego błędów? Czy to że Kościół zbłądzi w sprawach wiary jest zupełnie niemożłiwe i na jakiej podstawie?