czytelnik
28.04.2005 11:51
Proszę o zdefiniowanie, z punktu widzenia naszego Kościoła, co oznacza termin i przykazanie Nie cudzołóż.
Chodzi mi o kontekst religii jako źródła moralności i co za tym idzie, prawa. W końcu, również w tej witrynie, wciąż się powtarza, że jest cudzołóstwem współżycie np. narzeczonych przed ślubem, a nawet jeśli ktoś pożądliwie patrzy na kobietę, popełnia cudzołóstwo. Czy to na pewno jest cudzołóstwo? Nowy papież stwierdził, że należy dążyć, by Kościół był traktowany poważnie, tak jak judaizm czy islam. W Turcji były prowadzone prace nad wprowadzeniem kary za cudzołóstwo. Czy jeśli w Polsce taka koncepcja znalazła by ustawowe regulacje, czyli poważne traktowanie, to Kościół poparłby to co sam głosi, tzn., np. patrzę ja albo mój syn albo syn odpowiadającego (jeśli ma) pożądliwie na kobietę popełniam cudzołóstwo, 15 lat więzienia? Uważam, że takie stawianie sprawy jest niehumanitarne. Czy jako katolik mogę mieć wpływ na naukę Kościoła, do którego należę?
Odpowiedź:
10 Bożych przykazań to wskazania, które siłą rzeczy musimy potraktować nieco szerzej. Proszę zwrócić uwagę, ze nie ma wśród nich przykazań zakazujących np. plucia na bliźniego, wykręcania mu ręki, nazwania go słowem uznawanym za obraźliwe itd., a jednak zachowania takie uważamy za naganne. Podobnie nie jest napisane, że nie wolno kłamać, tylko że nie wolno oczerniać, a mimo to uważamy że człowiek powinien mówić prawdę. Bez takiego szerszego rozumienia przykazań damy przyzwolenie na wiele rodzajów zła…
Grzechy przeciwko 6 przykazaniu dzielimy na dwa rodzaje: grzechy przeciwko godności małżeństwa i grzechy przeciwko czystości. Oczywiście spowiadając się np. z nieczystych myśli nikt powinien mówić „cudzołożyłem”, bo to jest inny czyn. Ale oczywiście związany z 6 przykazaniem…
Co do drugiej kwestii… Chyba Pan nie rozumie co kryje się pod zdaniem „poważne traktowanie religii”. Akurat nie chodzi o kwestię karania za zdradę małżeńską. Odpowiadający myśli, że chodzi raczej o inne sprawy. Proszę spróbować w muzułmańskim kraju bluźnić przeciwko Mahometowi, proszę spróbować w książce ośmieszyć tę religię. Szybko znajdą się sposoby, aby takiego człowieka przywołać do porządku. U nas natomiast bluźnierstwo przeciwko Chrystusowi, szyderstwo z Maryi, Kościoła, sakramentów są na porządku dziennym. A gdy próbuje się takich ludzi oskarżyć szybko raban podnoszą różnej maści obrońcy wolności słowa. Czy nie należy dążyć do tego, aby obrażający jednak musieli trochę liczyć się ze swoimi słowami?
W ostatniej kwestii: Kościół musi być wierny nauce Jezusa Chrystusa. W tym sensie żaden z członków Kościoła nie ma wpływu na jego naukę...
J.