zawiedziony
28.04.2005 09:28
Jestem zawiedziony tym, że wśród księży znajdowali się donosiciele, którzy brali za donoszenie pieniądze. Co w sytuacji, gdy w materiałach będą naruszenia tajemnicy spowiedzi? Czy można jeszcze komuś w 100% zaufać? Czy to nie wypacza sensu spowiedzi, gdy nigdy nie możemy mieć pewności, że ktoś nie wykorzysta przeciwko nam? W końcu kiedyś tyle osób zaginęło w tajemniczych okolicznościach…
Odpowiedź:
Na podstawie własnych wyobrażeń co do ewentualnej zawartości teczek nie można rzetelnie budować swojego stosunku do otaczającej rzeczywistości. Odpowiadający proponuje by zaczekać z rozważaniami na ten temat do czasu, gdyby cos takiego się okazało. Póki co jest to bowiem tylko gdybanie. A już wysuwanie podejrzenia, że ktoś zginął, bo ksiądz zdradził tajemnicę spowiedzi, jest zupełnie na wyrost. Przecież ginęli nie ci, którzy po cichu myśleli, ale którzy działali....
Zresztą donoszenie a zdrada tajemnicy spowiedzi to jednak dwie, zupełnie inne sprawy. Za zdradę tajemnicy spowiedzi kapłan jest bowiem ekskomunikowany mocą samego prawa, a zdjęcie tej ekskomuniki jest zastrzeżone dla Stolicy Apostolskiej (papieża). To chyba dość dobra gwarancja zachowania tajemnicy w sprawach, co do których kapłan ma najświętszy obowiązek milczeć.
J.