Bohdan 21.04.2005 10:34

Bardzo dziękuję za odp. Na pytanie z dnia z dnia: 13.04.2005. o zabójstwie i wojnie.
Musze jednak prosić o pomoc w zrozumieniu tego. W katechizmie miedzy innymi znalazłem:” 2321 Zakaz zabójstwa nie znosi prawa do unieszkodliwienia napastnika. Uprawniona obrona jest poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiego człowieka lub za dobro wspólne”
1. Czy oznacza to, ze jeśli żołnierz zabije kogoś w takich okolicznościach (przy unieszkodliwieniu) to ni ema grzechu?
2. Czy Kościół może błogosławić ludzi iść na wojnę „sprawiedliwą”?
3. Czy odpowiedzenie złem (bez nienawiści) na zło nie rodzi zła większego?
Dziękuję z góry za odp.

Odpowiedź:

1. Tak właśnie jest.

2. Co właściwie znaczy błogosławić idących na wojnę? Może nie chodzić o błogosławienie sprawie (wojnnie) ale tych konkretnych ludzi, z których zapewne wielu nie powróci do domu. Przecież nie zwykli żołnierze wywołują wojny...

3. Odpowiadanie złem na zło to rzeczywiście najprostsza droga do eskalacji problemu. W przypadku wojny mamy jednak inną sytuację: przez zło, jakim jest podjęcie walki, chcemy zapobiec większemu złu, którym byłoby jej niepodjęcie i narażanie już bez wyjątku wszystkich na łaskę - niełaskę okupanta. Proszę zwrócić uwagę, że ta zasada jest w nauce Kościoła jednym z warunków dopuszczalności prowadzenia wojny: zło, któremu chcemy przez wojnę zapobiec, musi być większe niż samo jej prowadzenie...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg