16.04.2005 16:08
Mąż znęca się nad żoną, ona jest poniżana i nieszczęśliwa, ale Kościół nie pozwala mimo to na rozwód. Oboje są ze sobą nieszczęsliwi - ona z nim wiadomo czemu, a on tez by się chętnie od niej "uwolnił". Proszę mi wytłumaczyc dlaczego stanowisko Kościoła w sprawie rozwodów jest właśnie takie, bo chyba nie dla dobra małżonków. Nawet gdyby to małżeństwo miało dzieci to pozostawanie razem i tak nie ma sensu - dzieci żyją z ojcem alkoholikiem, a to wątpliwe szczęscie dla nich.
Odpowiedź:
Chyba trzeba wytłumaczyć jakie jest prawdziwe stanowisko Kościoła w tej kwestii. O ile bowiem jest prawdą, że Kościół nie dopuszcza rozwodów i powtórnego wejścia w związek małżenski, o tyle istnieje dla małżonków możliwość separacji. W przypadku o którym piszesz jest więc możiwość uwolnienia się od dręczyciela.
O rozwodach wyraźnie pouczył Pan Jezus. Czytamy w Ewangelii Marka 10, 1-12:
Wybrał się stamtąd i przyszedł w granice Judei i Zajordania. Tłumy znowu ściągały do Niego znowu je nauczał, jak miał zwyczaj. Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!
W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo".
Nie jest zadaniem Kościoła upodabniać się do świata, ale głosić Ewangelię Jezusa Chrystusa...
J.