tomek 29.03.2005 17:20

Szczęść Boże, mam problem z którym niebardzo sobie potrafie poradzić. Szukam odpowiedzi i nie moge jej znaleźć. Może tutaj mi sie uda. Otóż jestem homoseksualistą i jestem z ze swoją orientacją pogodzony, jednak ostatnio coraz częsciej zastanawiam sie nad tym, czy w związku z tym co i z kim robie to czy po śmierci automatycznie skazany zostane na potępienie. Prawdopodobnie odpowiecie, że tak. Ale ja ciągle nie mam pewności. Ciągle coś mi się nie zgadza. Przecież Chrystus ustanawiając przykazanie miłości uczynił je najważniejszym. Zatem czy jeśli prawdziwie kocham innego mężczyzne (nie chodzi w tej miłości wyłącznie o sex) to czy ta moja miłość jest gorsza od miłości do kobiety. Wiem, że ta miłośc jest bezowocna ale prawdziwa. A może lepiej by było gdybym udawał, że kocham kobiete, poślubił ją, miał z nia dzieci i całe życie oszukiwał siebie, ją i wszystkich wokół. Czy miłośc może być grzeszna? Prosze pomóżcie rozwiązać mi tę zagadke. Bóg zapłac.

Odpowiedź:

Istnieje wiele form miłości. Miłość rodzicielska, miłość braterska, miłość nieprzyjaciół... Każda wyraża się nieco inaczej. Kościół nie zabrania miłości ale udawania związku małżeńskiego przez osoby tej samej płci. Małżeństwo ze swej natury skierowane jest na zrodzenie potomstwa, co w związku homoseksualnym z oczywistych powodów jest niemożliwe. A związki homoseksualne próbują udawać małżeństwo. Sam napisałeś, że nie chodzi w nich tylko o seks. To prawda. Nie tylko, ale także... Bez tego wymiaru seksualnego miłość do osoby tej samej płci nie byłaby czymś nagannym, jak nie jest naganna miłość rodziców do dzieci, siostry do brata czy troska o przyjaciela...

Zobacz też TUTAJ

J.

więcej »