koralinka 23.03.2005 09:45

rozstalam sie z narzeczonym po trzech latach znajomosci wlasnie dlatego, ze bardzo duzo i bardzo czesto sie klocilismy... probowalismy juz wielu sposobow na to, zeby przestac - nic nie wychodzilo i stworzlismy toksyczny zwiazek... chociaz na prawde bardzo sie kochalismy. Czy bylo inne wyjscie? dla nas rozstanie bylo strasznym ciosem, ale oboje nie moglismy sobie wyobrazic wzpolnej rodziny... ciagle klotnie, dzieci najbardziejby ucierpialy. rozstalismy sie z rozsadku. poddalismy sie, bo juz nic nam nie pomagalo.

czy bylo inne wyjscie?

Odpowiedź:

Trudno podejmować tego typu decyzje za kogoś. Tym bardziej, jeśli zupełnie się kogoś nie zna. Skoro tak zdecydowaliście, to widać inne wyjście nie wchodziło w rachubę. Może za jakiś czas, gdy oboje nad sobą popracujecie, gdy swoją miłość postawicie nad spory, będziecie mogli do siebie wrócić... Bo tak naprawdę w narzeczeństwie trzeba zwrócić szczególną uwagę nie na wychowanie partnera, ale samego siebie. Z dobrym człowiekiem nawet osobie niezbyt dobrej będzie się dobrze żyło. Z osoba konfliktową nawet anioł nie wytrzyma...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg