silia 01.03.2005 09:26

Dziś jest Ewangelia o bezwzględnym przebaczaniu bliźniemu z serca, nie tylko ja znam osoby, które jednak ciągłe przebaczanie nie poprawia, a wręcz przeciwnie - wiedząc, że zostanie im przebaczone, pozwalają sobie na coraz to więcej zła. Czy pomimo to przebaczać, miłośnie upominać i przebaczać, pozostawiając sprawę Bogu, czy postawić jakieś warunki, pokazać oburzenie, żeby taki człowiek się otrząsnął ? Co zrobić jak nic nie działa? dać się krzywdzić, znosząc to w miłości, oczywiście można, ale idzie o to, że to tego drugiego człowieka tylko zachęca do dalszego krzywdzenia i złego postepowania.

Odpowiedź:

Przebaczenie nie może być zgodą na zło. Oczywiście można wiele rzeczy wytrzymać, ale kiedy bliźniego tylko to rozzuchwala, powinniśmy zareagować inaczej. Trzeba wystawić go na konsekwencje jego czynu. Czyli na przykład przeciwstawić się słownie (w pewnych sytuacjach nawet fizycznie), ujawnić krzywdę ukrytą (aby krzywdziciel zaczął się chodziaż wstydzić), dążyć do sprawiedliwego ukarania go itp. Nie jest bowiem zgodne z przykazaniem miłości bliźniego pozwalanie człowiekowi na czynienie zła. Raczej trzeba pomóc mu się poprawić. Choćby trzeba było zastosować środki dlań bolesne.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg