Patrycja
24.02.2005 09:32
Chciałam zapytać o taki zwyczaj w naszych kościołach,że gdy jestem na Eucharystii sprawowanej w intencji mojej,lub kogoś znajomego, to w czasie ofiarowania powinnam pójść dookoła Ołtarza lub przynajmniej do wystawionego koszyczka..., nie chodzi mi o pieniążki,tylko o sam zwyczaj. Skąd sie wziął, dlaczego tak jest? Czy na pewno muszę wtedy pójść? A jeśli nie jest to osoba specjalnie mi bliska, to też powinnam? A jeśli nie pójdę,ale pieniażki wrzucę do koszyczka panu koscielnemu i bardzo będę się modlić za tą osobę, to źle? Z góry dziekuję za odp. .
Odpowiedź:
Zwyczaj ten wziął się ze składania darów ofiarnych w czasie części Mszy, którą nazywamy "przygotowaniem darów". Przynosimy wtedy do ołtarza przede wszystkim chleb i wino, które staną się Ciałem i Krwią Chrystusa, ale także inne dary. Dla wygody (aby nie powtarzano słów Reja: kury gdaczą, świnie kwiczą na ołtarza jaja liczą") przynosi się dziś pieniądze. W wielu regionach Polski tego zwyczaju już nie ma i zupełnie zastąpiło go zbieranie na tacę...
Na ofiarę idą zazwyczaj bliscy osoby lub osób, za którą jest sprawowana Eucharystia. Może pójść każdy. I każdy może też pozostać w ławce. Nie ma w tym względzie żadnego obowiązku...
J.