20.02.2005 17:52

Bóg w dzisiejszym pierwszym czytaniu mówi do człowieka, którego wybrał, że będzie błogosławił tym, których on błogosławi, i ZŁOrZECZYŁ tym, którym on złorzeczy. Nie przytaczam cytatu dosłownie ale chyba niewiele zmieniłam w treści. Wiem, że to Stary Testament, ale jednak Bóg jest niezmienny i ten sam w ST i NT. A Bóg nie kłamie i jeśli mówi, że będzie złożeczył, to złożeczy. Czemu więc mówimy, że Bóg nie może nienawidzieć, skoro on sam o tym mówi inaczej?

Odpowiedź:

Chodzi o tekst Rdz 12, 2-3.

Przytoczone przez Ciebie słowa należy rozumieć chyba nieco inaczej. Bóg mówi tu o opiece nad potomkami Abrahama: że będzie się o niech troszczył, bedzie ich wspierał, będzie im służył pomocą. Wskazują one na bezwarunkowość Bożej obietnicy, na wielkość Jego miłości i wspaniałość wybrania. Jest też znamiennym, że po owym stwierdzeniu: "Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył" pada zdanie: "Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi". Jest to jakby wskazanie, że tak naprawdę przez owo zobowiązanie się Boga wobec Abrahama ludzkość tylko zyska...


Trzeba też pamiętać, że Stary Testament w wielu sprawach dopiero podprowadza pod doskonałą moralność Nowego Testamentu, której szczytem bedzie nowe przykazanie: "abyście się wzajemnie tak miłowali, jak Ja was umiłowałem". A potomkom Abrahama, Izraelowi, Bóg dał jednak później (po Abrahamie, a przed Jezusem oczywiście) na Synaju swoje przykazania. W owym złorzeczeniu pewnych granic, choćby z tego już powodu, przekroczyć nie mogli...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg