Olga 14.02.2005 10:41

Bycie chrześcijanienm to przede wszstkim wiara i zaufanie Jezusowi Chrystusoi, Jego słowom. I tu powstaje problem. Już Ewangelię nie są "suchym" zapisem faktów, ale zawierają również interpretację. Ewangeliści nie podawli raczej dosłownego brmienia słów Jezusa, ale to, jak je rozumienli. Trudno zresztą, aby przez tyle lat pamiętali słowa jezusa dosłownie. Ale przecież interpretując mogli już pozmieniać sens poszczególnycj wypowiedzi. Często posługujemy się cytatami z Ewangelii, a okazuje się, że one mogły brzmieć inaczej, nawet sens mógł być inny. Jak to pogodzić, że mamy ufać Jezusowym słowom, skoro tych słów i tej Osoby tak naprawdę nie znamy. On mógł być kimś zupełnie innym, niżto ukazali Ewangeliści.

Odpowiedź:

Dwa teksty z mowy pożegnalnej Jezusa.

"A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem" (J 14, 26)

"Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe" (J 16, 13)

Wierzysz w to? Wierzysz, że Duch święty, zgodnie z obietnica Jezusa, rzeczywiście działa w Kościele?

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg