24.01.2005 10:03

Mam 25 lat. We wrześniu planuję zapisać się do grup parafialnej Katecheza Dla Dorosłych. Ażeby poszerzyć wiedzę religijną czytam / czytałam Pismo Święte. NT staram się czytać regularnie. Już 2 razy przeczytałam cały NT. Stary Testament skończyłam czytać w grudniu. Kilkakrotnie rezygnowałam i wznawiałam czytanie ST. Po skończeniu czytania ST byłam bardzo zła na siebie że zmarnowałam tak wiele z tego powodu godzin mojego młodzieńczego życia. Pomijam podawanie szczegółów (ci którzy przeczytali ST, a więc i księża wiedzą o co chodzi).
I mam pytanie – przepraszam za ostre słowa – Czy mi się wydaje, czy też nie, że Stary Testament to jeden wielki bełkot i „masło maślane”?

Odpowiedź:

Jeśli szukasz teologicznego traktatu, to rzeczywiście tam go nie znajdziesz. Musisz też pamiętać, że Stary Testament jest trochę obcy naszej dzisiejszej kulturze. Niejako poprzedza Nowy Testament, na którym, w połączeniu z kultura grecką, zbudowalismy naszą, europejską cywilizację.

Rzeczywiście, jest w Starym Testamencie sporo tekstów, które poruszają podobne tematy. Nawet powtórzeń. Ale one są piękne. Może ich zrozumienie przychodzi z wiekiem. A może wraz z wiedzą na temat historii, do której teksty biblijne się odwołują. Jeśli dziś Stary Testament wydaje Ci się bełkotem, to spróbuj sięgnąć do niego za klika lat. Na pewno jednak nie musisz żałowac swoich "godzin młodzieńczego życia". Zobaczysz...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg