Marysia 01.01.2005 23:46
Próbuję ostatnio zagłębić się w historię Kościoła i w jego nauke. Sądziłam, żę to pomoże mi umocnić moją wiarę bo zawsze łatwiej się broni to czego się zna (niestety, ja właśnie muszę wiary bronić bo wokół mnie wszyscy jej coś zarzucają). SZczerze mówiąc, sądziłam że odkryję, że wiara katolicka jest taka sama od początku; że dogmatów nie było od początku wiedzialam, ale byłam pewna że są one po prostu jasno sformułowaną wiarą Kościoła, wyrażęniem słowami tego, w co Kościół wierzył . Czytam i naprawdę tracę pewność wszystkiego. Im dłużej czytam i poznaję historię Kościoła tym bardziej widzę że często pieniądze albo władza były ważniejsze od prawdy i moralności. Gdyby chodziło tylko o to, żę w Kościele jest grzech, który jednak nie wpływa na istotę Kościoła, nie byłoby to aż takie staszne. Ale to co się działo czyni niepewnym takżę naszą wiarę. Np.wierzymy że Papież jest głową Kościoła, a tymczasem były i sobory bez papieży. Zresztą od początku wcale nie było takie pewne kto jest w Kościele ważniejszy: papież czy sobór. Spory na ten temat trwały. A teraz Kościół katolicki karze nam wierzyć, że papież jest nieomylny w sprawach wiary. Rozumiem jakby tak wierzono od początku, ale tak nie było... Wierzymy, żę Kościół prowadzi Duch Święty, a prawosławni wierzą w to samo na temat swojego Kościoła. I nie sposob rozstrzygnąć, kto się od kogo odłączył. O dogmaty się kłócono, ustalano je głosowaniem, na którego wynik bardzo często miały np.względy polityczne (żeby nie pozostać gołosłownym, na wynik soboru w Nicei z tego co wyczytałam wpływ miał cesarz) a przeciwnicy i tak nie uznawali woli wiekszości, tylko nadal głosili swoje "herezje". Czyli przeciwnicy wcale nie uznawali woli wiekszości jako woli Boga, a byli to biskupi, a więc jakby "bardziej świadomi". Poza tym bardzo ciekawi mnie sprawa Lutra. Sprzedarz odpustów była przecież rzeczywiście nadużyciem, więc skoro Luter sięjej przeciwstawił, to miał chyba zasługę, a nie winę. Bardzo to wszystko dziwne... Mam wierzyć Kościołowi i chcęwierzyć. Błagam powiedzcie mi DLACZEGO, dajcie jakieśargumenty dlaczego jak mam wierzyćtakiwmu Kościołowi, jaki opisałam. Przeiceż tu, w tym zamieszaniu, zupełnie nic nie jest pewne...