Marzena 23.12.2004 11:17

Mój syn ma 17 lat zaczął słuchać metalu bardzo ostrej muzyki ubiera się na czarno jego pokój przypomina piekło wszystko prawie czarne nie mogę mu przetłumaczyć że nie powienien tej muzyki słuchać on powtarza że jej nie roumiem i nie moge wypowiadać się na jej temat. Boję się że mój syn oddali się od Boga już chyba to zrobił mówiąc że Bóg go opóścił że jest nieszczęśliwy (mój mąż zostawił nas dawno temu syn choruje boję się o niego ciągle mówi o śmierci znalazłam wiersz który na pisał jego tytuł ,, List do śmierci,, nie wiem co mam robić a najgorsze jest to zaczął się ciąć krzyczałam na niego ale on obiecał że z tym skąńczy co mam robić do psychologa nie chce iść

Odpowiedź:

Odpowiadający w takiej sytuacji radziłby zacząć od modlitwy. Potem trzeba z synem porozmawiać. Problem w tym, że nie ma sensu na niego krzyczeć ani go pouczać. Proszę pozwolić mu mówić. Cokolwiek powie, niech Pani tego nie ocenia. Niech sie wygada. Niech da ujście swojej beznadziei, swojej złości czy bezsilności. Niech opowiada o swoich marzeniach, poczuciu krzywdy, o żalu. Niech Pani nie przekonuje go do swoich racji, jeśli się z nim Pani nie zgadza. Raczej niech Pani mówi o sobie. O tym, co czuje, o swoich lękach, o swoich niepokojach o niego.

Prowadzić taką rozmowę z osobą bliską jest bardzo trudno. Łatwiej komuś, kto ma do sprawy dystans. Dlatego rozmowa z psychologiem, kapłanem lub kimś, komu Pani syn ufa byłaby chyba też wskazana. Można spróbować też porozmawiać z osobami dyżurującymi w Katolickim Telefonie Zaufania (032-2530-500). Proszę też nie liczyć na to, że wystarczy jedna rozmowa. Być może trzeba będzie próbowac kilka razy.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg