Michał 21.12.2004 14:03

Szczęść Boże. Jestem niespełna 30-letnim wierzącym, praktykującym katolikiem. Posiadam też jakiś zakres wiedzy o swojej wierze, religii. Tymczasem od niedawna mam w pracy kolegę, który jest ateistą, do tego biegle - jak mi się zdaje - znającym kanony religii chrześcijańskiej. Twierdzi on np. że 4 ogólnie znane Ewangelie (Marka, Mateusza, Łukasza i Jana) zostały wybrane przez hierarchów chrześcijańskich z wielu tego typu dzieł ówczesnych, które inaczej opisywały życie Pana Jezusa. Rzekomo był on synem Maryji i żółnierza rzymskiego, a Józef jedynie Maryję przygarnął. Kana Galilejska była - wg niego - miejscem ślubu Pana Jezusa z Marią Magdaleną (mówiono do niego "Oblubieńcu" - jak wówczas mówiono do pana młodego). Do nauczającego Pana Jezusa gdy nauczał zwracano się "Rabbi", a wśród Izraelitów takim przydomkiem określono - podobno - tylko żonatych nauczycieli i tylko żonaci mogli nauczać, byli wiarygodni. Do tych wszystkich, powiedzmy, "dylematów" dochodzi niejednokrotnie zbyt materialistyczne podejście niektórych przedstawicieli duchowieństwa do dóbr innych niż duchowe (vide: ojciec Rydzyk). Kończąc, to co napisałem nie zachwiało dotąd mojej wiary i nie zachwieje, tym niemniej oczekiwałbym jakiś wskazówek, bo powyższe powoduje u mnie różne przemyślenia. Prosiłbym o wskazówki jak odpowiadać na tego typu zarzuty. Prosiłbym też o wskazanie jakiś lektur dotyczących zagadnień religii chrześcijańskiej. Świąt Wesołych Bożego Narodzenia życząc - Michał

Odpowiedź:

1. To prawda, że dzieł pretendujących do miana kanonicznych Ewangelii było więcej. Wiele z nich zachowao się do dzisiejszego czasu, a ich tłumaczeniem i publikowaniem zajmują się katolickie wydawnictwa. Można bez trudu się z nimi zapoznać. To cenna literatura, bo rzuca światło na poglądy chrześcijan czasów, w których powstały. Problem w tym, że powstały później niż Ewangelie kanoniczne...

Jeśli za kanoniczne uznano Ewangelie znane nam dziś z Pisma Świętego, to złożyły się na to trzy powody:

a) ich autorem (lub domniemanym autorem) byli ludzie powszechnie szanowani
b) za pismem stał autorytet jakiegoś lokalnego Kościoła
c) było one zgodne z tym co nauczano w Tradycji ustnej.

To ostatnie jest bardzo ważne. Otóż nie przyjmowano za kanoniczne ksiąg, które sprzeciwiały się Tradycji. Słusznie uznano je za próbę zafałszowania tego, co przekazali Apostołowie. Innych ksiąg nie uznano za natchnione przez Boga, bo były słabe pod względem literackim (dłużyzny) czy zawierały materiał baśniowy (np. że Pan Jezus będąc dzieckiem ożywiał ptaszki z gliny). Prosze przy tym pamiętać, że ewangelie apokryficzne powstały dość późno. I towykluczało możliwości, które podano w punktach a i b...

Co do wyboru pism przez hierachów chrześcijańskich trudno się zgodzić. Wielką rolę w tej kwestii odegrały autorytety, niekoniecznie biskupi. Stawiający taki zarzut zapewne zupełnie nie zna struktury pierwotnego Kościoła, gdzie hierarchia odgrywała znacznie mniejszą role, niż się to dziś niektórym wydaje. Zdecydowanie mniejszą zaś rolę w tym względzie odgrywali papieże. Trzeba też przypomniec, że ostatecznie kształt kanonu został zatwierdzony dopiero na Soborze Trydenckim (XVI wiek), choć oczywiście wcześniej taki sam kanon był zasadniczo przyjmowany. Tezy o jakimś spisku hierarchii Kościoła można spokojnie włożyć między bajki...

Co do "prawdziwego" życia Pana Jezusa to należy zadać pytanie jakie źródła historyczne podają wersję podawaną przez Twojego przyjaciela. A jeśli podają, to jaka jest ich wiarygodność. Bez rzetelnego podejścia do źródeł możemy spokojnie takie tezy odrzucić. Na pewno takich rewelacji nie znajdzie się w żadnej apokryficznej Ewangelii.

Co do terminu "rabbi"... Trzeba pamietać, że Jezus nie był oficjalnie rabinem, a wędrownym nauczycielem. Skoro Ewangelie i inne pisma milczą na temat ewentualnego małżeństwa Jezusa, to skąd pomysł, że tak było? Skoro nie pisze na ten temat nikt, kto mógł znać Jezusa, to na jakiej podstawie twierdzi się, że taka jest prawda? Zdaje się że chodzi o to, żeby zakwestionowac prawdę o smierci i zmartwychwstaniu Jezusa... To ciekawe, bo o śmierci Jezusa piszą nawet historycy rzymscy. Poza tym wyszło by na to, że Apostołowie oddali zycie za ewidentne kłamstwo. To chyba gruba przesada...

Na większość zarzutów stawianych chrześcijaństwu mozna odpowiedzieć jedno: proszę podać konkretne źródła, a nie tytuł powieści powstałej w XXI wieku. Oczywiście stawiający zarzuty, niezgodnie z zasadami, przerzucają ciężar dowodzenia na obrońców, ale zawsze zmusza ich to do zastanowienia się...

Jeśli można polecić jakąś książkę, to chyba każdą z teologii fundamentalnej, czyli apologetyki. Zarzuty chrześcijaństwu stawia się od samego jego początku, a apologie pisano już bardzo wcześnie. Trochę się tego nazbierało. MOżesz sięgnąć do "Przewodnika apologetycznego" (autor Josh McDowell). Proście będzie zajrzeć na strone Apologetyki:
http://apologetyka.katolik.net.pl/

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg