Ula
19.12.2004 12:22
Skąd wiadpmo czy nie jest prawdziwą teoria żę Jezus nie umarł tylko popadł w swego rodzaju letarg a potem uciekł z grobu? Jeśłi założymy że tekst o przebiciu boku włócznią nie jest prawdziwy i dosłowny, a tylko ma podkreśłić ogrom męli - czy są inne argumenty?
Odpowiedź:
Przede wszystkim zwróć uwagę, że przebicie włócznią boku Jezusa było prawdą. Nie można wybierać tylko pasujach do jakiejś tezy faktów, a inne pomijać i potem twierdzić, że sprawy miały się inaczej, niż przedstawiono. Wylewająca się z boku Jezusa krew i woda za bardzo zdziwiła Jana, by mógł to sobie wymyślić. Zdziwiło go to także dlatego, że Jezusowi nie połamano kości. Odczytał w tym spełnienie się proroctwa o baranku paschalnym... Poza tym Jezus musiał jakoś wyjść z grobu. Ledwo żywy na pewno nie dałby sobie rady z kamieniem...
W argumentacji, że otwarcie włócznią boku Jezusa jest historią wymyśloną dla pokazania ogromu Jego męki pewna ważna rzecz się nie zgadza. Otóż czyn ten musiałby być traktowany jako akt łaski, a nie dodatkowa tortura. Wie o tym każdy, kto chociaż trochę czytał o karze ukrzyżowania. Skazaniec umiera na krzyżu z powodu... uduszenia się. KIedy wisi za długo na rękach następuje porażenie nerwu oddechowego. Broni się przed tym opierając się na nogach (w przypadku Jezusa przybitych do krzyża). Agonia może trwać wiele godzin, a nawet kilka dni. Aby przyspieszyć smierć, skazańcom łamano nogi. Nie mogąc się na nich iprzeć, szybko umierali. Jeśli ktoś zamiast tego przebił Jezusowi bok, to na pewno nie była to żadna dodatkowa tortura...
J.