Dorota 16.12.2004 15:11
Poznali się na koloniach ona była tam w chrakterze wychowawczyni on wychowawcy...przez cały turnus on za nią się rozglądał, tanczyli razem w dyskotece nawet wychowankowie podejrzewali ze cos miedzy nimi jest...ale wszystko co dobre szybko sie konczy po powrocie z kolonii byli parę razy na kawie... ale nic z tego nie wynikło. Czy takie uwodzenie jest złem moralnym ? po której stronie lezy wina jego bo uwodził, bo chciał się tylko dobrze zabawić , czy też jej bo była naiwna bo liczyła na poważny związek...