kika
25.11.2004 14:40
Jak się ma świętość Pani Beretty Molli do świetej Teresy z Lisieux? Bo Pani Molla była kobietą "Światową" a Św. Tereska wszystko oddała. Z kolei Tomasz a Kempis pisze w "Naśladowaniu" "Ucz się teraz wszystkim gardzić, byś mógł wtedy swobodnie pójść do Chrystusa". Więc jak to jest?
Odpowiedź:
Świętość niejedno ma imię. Można ją osiągnąć zarówno zamykając się w klasztornych murach, jak i żyjąc w świecie i zajmując się sprawami "światowymi". Pokazuje nam to właśnie fakt, że świętymi ogłasza się ludzi różnych stanów czy zawodów. Choć w ilości ogłoszonych świętych przeważają księżą i zakonnicy/ce, to jest to raczej kwestia trudności związanych z procesem beatyfikacyjnym (dość pracochłonnym i kosztownym), a nie tylko świętością życia duchownych i świeckich. Inne są tylko drogi, na których tą świętość się osiąga. I trudno ocenić komu jest łatwiej...
Czy trzeba Jezusowi oddać całe życie? Na pewno tak. Ksiądz czy zakonnica, decydując się na taką a nie inną drogę pokazują, że oddali swoje życie na służbę Bogu (choć oczywiście także oni moga kierować się pychą i egoizmem). Świeccy robią to bardziej skrycie. Ale przecież ich oddanie nie musi być wcale mniejsze. Jest tylko - dla patrzących powierzchownie - mniej widoczne. Pokazuje to właśnie przykład Beretty Molli. Kiedy stanęła prze koniecznością trudnego wyboru, wybrała drogę poświęcenia całkowitego. To było swoiste męczeństwo...
J.