dorota 16.11.2004 18:34

mam syna , który nie chce przygotowywa sie do bierzmowania, jego to wybór moja porazka w wychowaniu dziecka w wierze , choc z tego co wiem to katecheta tak nastawia mlodych ludzi ,czy katecheza w szkolach to dobre roziwazanie ?? oraz czy kosciól musis zmuszac mlodych ludzi do spotkan nic im nie dajacych przez trzy lata , po pierwszych dwoch spotkaniach mlody powiedzial ze ksiadz tylko krzyczy i nic im nie przekazal informacji.

Odpowiedź:

Zrozumiałym jest, że dla Pani sprawa jest bardzo bolesna. Prawdą jest jednak, że decyzję o przystąpieniu do bierzmowania młody człowiek powinien podjąć sam. To ma być jego wybór. Choćby miał być nieco odłożony w czasie (można przecież przystąpić do sakramentu bierzmowania później). Być może dziś odczytuje to Pani jako porażkę. Ale to nie ostateczna klęska. Na pewno Pani syn potrzebuje wiele modlitwy...

Na temat słuszności katechizowania w szkole toczyły sie już dyskusje i zdania są - jak zwykle - podzielone. Trudno w tym względzie o jakąś jednoznaczną opinię. Chyba trzeba przyjąć rzeczy takimi, jakie są i starać się uczynić je jak najbardziej sensownymi. Choć w kwestii katechizacji w szkole to dość trudne zadanie...

Spotkania przed przyjęciem bierzmowania nie zawsze trwają aż trzy lata. W diecezji odpowiadającego trwa to rok. Młodzi nawet dość chętnie w spotkaniach w małych grupach uczestniczą. Jak wygląda to u Pani tego piszacy te słowa nie wie. Jeśli jest to katecheza dużej grupy nastolatków, to może rzeczywiście jej oddziaływanie jest mocno ograniczone. Może rzeczywiście trzeba pomysleć nad zmianą formuły tego, co przynosi skutki odwrotne od zamierzonych?

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg