Barbara
19.05.2004 14:17
Kościół określa to jako kontrakt cywilny- istnieje przeszkoda, która uniemożliwaia mi przyjecie sakramentu małżeństwa. Niestety nie da się tego zmienić. Ale bardzo dziwi mnie fakt dlaczego nasza religia dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Ja żyjąc w zwiazku - k.c. nie mogę korzystać z sakramentu pokuty i przyjmować komunii. ( dla kościoła - jestem panną ). Dlaczego ludzie zyjacy na tzw. kocią łapę bez ślubu czy kontraktu mogą swobodnie korzystac ze wszystkich skaramentów.
W naszej wierze istnieje dyskryminacja, a chyba nie o to chodzi. Bardzo proszę o wyjasnienie tego zagadnienia, dla mnie jest to barzo ważne
Szkoda, że pytająca nie napisała o jakiego rodzaju przeszkodę chodzi. Zapewne o to, że któreś z was już raz zawarło małżeństwo. W takim wypadku nie jest Pani traktowana przez Kościół jak panna, a raczej jak ktoś, kto dopuszcza się cudzołóstwa. Trwanie w tym grzechu uniemożliwia uzyskanie rozgrzeszenia. Chrystus wyraźnie bowiem uczył, że małżeństwo jest związkiem nierozerwalnym (Mk 10, 1-12). I nie jest prawdą, jakoby ktokolwiek Panią dyskryminował, gdyż sama, świadomi i dobrowolnie, dokonała Pani wyboru...
Nie jest prawdą, jakoby ludzie żyjący ze sobą bez ślubu byli traktowani inaczej niż ludzie po ślubie cywilnym. Tak samo bowiem trwają w grzechu. Jeśli tylko wyznają w konfesjonale prawdę, to też rozgrzeszenia nie otrzymają. Jeśli okłamią, spowiedź i tak jest nieważna...
O tym problemie wielokrotnie już pisaliśmy. Można więc jeszcze zobaczyć
TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ oraz
TUTAJ J.