Pytający 11.05.2004 15:09

Mam pytania związane z jedną z przeszkód małżeńskich: impotencją.
1. Dlaczego jest to przeszkoda, skoro możliwe jest np. wyrzeczenie się później przez małżonków współżycia? Choć sam nie wobrażam sobie małżeństwa bez seksu i tego, że moja żona mogłaby później namawiać mnie do odejścia od współżycia.
2. Czy jednak nie jest sensowne sprawdzenie, czy ta przeszkoda istnieje jeszcze przed małżeństwem? Nie mówię o współżyciu przed ślubem, ale o dopuszczeniu możliwościu onanizmu (1 raz), jeśli istnieją poważne wątpliwości co do impotencji. To chyba mniejsze zło niż sprosić gości na wesele, wydać pieniądze i poświęcić czas, a potem po kilku dniach unieważnić małżeństwo?

Odpowiedź:

1. "Małżeństwo ze swej natury jest skierowane do dobra małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa (kan. 1055 § 1). Dlatego nupturienci powinni być zdolni do podjęcia aktów zmierzających do wzbudzenia nowego życia". Tak wytłumaczono tę kwestię w podręczniku prawa kanonicznego.

2. Proszę wybaczyć, ale trudno niepotrzebne wydanie pieniędzy na zorganizowanie wesela uznać za jakiekolwiek zło. Ostatecznie nikt do tego nie jest zmuszany i młodzi mają prawo takiej imprezy nie organizować :-)

W kwestii stwierdzenia impotencji proszę zajrzeć TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg