miszelka
23.04.2004 08:15
Mam takie pytanie, bo mnie to ciekawi. Mianowice jako chrześcijanka powinnam świadczyć o Jezusie soim życiem. Mam też nie zgadzać się na zło. Więc jeżeli ktoś obmawia to moge powiedzieć - ej wiecie co nie mówmy tak za plecami, czy jeżeli przeklina to moge mu powiedzieć zeby tego nie robił. Żeby nie wyszło tak, ze ja jestem super i nigdy nie greszę, bo wiadomo, że to nieprawda.
Dawniej nie wiedziałam, że część różańca to cały różaniec, to znaczy, ze trzeba go odmówić całego, i jak odmawiałm wtedy dziesiątek, a to było na pokutę to co teraz uczynić?
Odpowiedź:
1. W pierwszej sprawie: właśnie taką postawę wobec obmowy powinnaś przyjąć :)
2. W sprawie przeklinania: możesz zwrócić uwagę, ale często lepiej po prostu pokazać jakos inaczej, że nie akceptujesz takiego słownika...
3. Niezgadzanie się na zło nie znaczy, że jesteśmy bezgrzeszni. Jeśli ów sprzeciw wobec obmowy albo przeklinania będziesz wyrażała z pokorą, bez wyniosłości, to na pewno nie będzie to obłuda... Jeszcze jedno: nie chciałabyś, aby myślano o Tobie, że nie grzeszysz, czy tylko nie chcesz wprowadzać ludzi w błąd?
4. Powiedz o tym przy następnej spowiedzi, bo właściwie nikt poza spowiednikiem nie powinien w tej kwestii decydować. Ale możesz też zrobić coś więcej: na przykład przez dwa tygodnie odmawiaj codziennie część różańca, jako taką dodatkową pokutę. Wtedy na pewno spowiednik uzna sprawę za załatwioną...
J.