Typ 26.03.2004 21:55

Czy skoro grzechów ciężkich nie trzeba wymieniać na spowiedzi, to znaczy, że i w pozostałych warunkach dobrej spowiedzi nie są one konieczne? Np. ktoś ma na sumieniu grzech ciężki, który mu ciąży na sumieniu, więc chce się wyspowiadać, ale nie zamierza się poprawić albo ma bardzo mała wolę poprawy z jakiegoś grzechu lekkiego. Otrzyma rozgrzeszenie?

Odpowiedź:

Ktoś tu niedokładnie Cię poinformował. Wyjaśnijmy:

1. Grzechy ciężkie koniecznie trzeba podczas spowiedzi wyznawać. Zatajenie w konfesjonale takiego grzechu powoduje, że spowiedź jest nieważna.

2. Jeśli ktoś nie zamierza się poprawić, to znaczy, że nie żałuje. W takim wypadku nie może otrzymać rozgrzeszenia. Jeśli owa wola poprawy jest bardzo mała, to... No właśnie. To bardziej skomplikowana sytuacja. Czasami można zapewne uznać, że owa wola poprawy jest zupełnie niewystarczająca, wręcz symulowana. W takim wypadku mamy do czynienia z brakiem szczerego żalu. W innych wypadkach może być tak, że ktoś nie wierzy, że zdoła się poprawić, choć bardzo tego pragnie (czyli bardzo żałuje). Trzeba zawsze starać się wzbudzać w sobie szczery żal, a w razie wątpliwości przedstawić problem spowiednikowi...

Jeszcze małe dopowiedzenie... Człowiek zaczyna szczerze żałować, gdy uświadamia sobie zło swojego czynu. Wtedy też łatwiej mu zmienić swoje życie. Dopóki w głębi duszy uważa swój czyn za dobry (tylko Kościół się czepia) walka z grzechem będzie przypominała walkę z wiatrakami...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg