Michał 04.03.2004 08:53

Szczęść Boże.

1) Wczoraj tj. w środę w Radiu Katowice około 21.45 Jerzy Sztur czytał fragment książki Normana Davisa „Europa, Europa”. Co serwis Wiara sądzi o tej książce?

Wczoraj była mowa m. in. o tym, że żadne zapiski pisarzy i historyków z czasów kiedy żył Jezus, nie wspominają o Nim. Była mowa o tym, że skoro Jezus działał cuda i tyle ludzi o Nim wiedziało i mówiło, i że skoro zmartwychwstał i że byli „na to świadkowie” to dlaczego pisarze i poeci (historycy) z tego okresu nie piszą o Jezusie?!
Dodatkowo była mowa że Pismo św. zawiera bardzo krótką Ewangelię (zbyt krótką), że wypowiedzi Jezusa są przytaczane bardzo skromnie, że za czasów kiedy żył Jezus nie spisywano jego czynów i słów które wypowiadał. Co Davis sugeruje w tej książce – trochę mnie to zaczęło niepokoić!!

2) Jak naprawdę powstawał Nowy Testamemt i dlaczego Ewangelie „objętościowo” zajmują tak mało miejsca w Piśmie świętym (przecież Jezus żył ponad 30 lat)? Czy dowodem na istnienie Jezusa jest rzeczywiście tylko Pismo św.???

PROSZĘ O ODPOWIEDŹ E - MAILEM

Odpowiedź:

Książka Davisa to dość pokaźne dzieło i trudno nam pisać recenzję. Ustosunkujmy się do samych zarzutów.

Palestyna, w której żył Jezus, była zapadłą dziurą świetnego Imperium Rzymskiego. Byłoby rzeczą dziwną, gdyby historycy rzymscy chcieli o dziejących się tam sprawach pisać. Dziś, kiedy mamy znacznie bardziej rozwiniętą komunikację, w wydawanych w stolicy gazetach także tylko wyjątkowo pisze się o prowincji... Tym bardziej godne odnotowania jest, że jednak niektórzy historycy o Jezusie napisali. Są to tylko krótkie wzmianki, ale jednak potwierdzają Jego istnienie. Są to: Józef Flawiusz (Dawne dzieje Izraela), Tacyt (Roczniki), Swetoniusz, (w żywocie Klaudiusza z dzieła „Żywoty 12 cezarów) których trudno posądzać o sympatie prochrześcijańskie. Także Talmud wspomina o Jezusie, choć uważa Go za zwodziciela... Odpowiednie cytaty można znaleźć choćby w drugim tomie książki A. Laepple, Od egzegezy do katechezy, Warszawa 1986.

Rzeczywiście, gdy Jezus żył, nie spisywano Jego słów i czynów, To co głosił i co robił najpierw przekazywali ustnie Jego uczniowie. Gdy powoli zaczynało brakować naocznych świadków, niektórzy podjęli się spisania wspomnień o Jezusie. Dwóch z nich było Apostołami, dwóch uczniami Apostołów. Trzeba jednak pamiętać, że na pewno to, co napisali, pierwotne gminy skonfrontowały z przyjętym wcześniej nauczaniem ustnym...
Czy rzeczywiście jest tego mało? Gdyby wziąć pod uwagę dzisiejsze gadulstwo, to rzeczywiście niewiele. Ale widać wystarczyło...

Odpowiadającego zdumiewa, jak łatwo zarzuca się zmyślanie autorom Ewangelii, jednocześnie przyjmując to, co napisali inni starożytni pisarze... Widać dla niektórych chrześcijanie z definicji są kłamcami...

J.

więcej »