ala 21.12.2003 15:33

Wszyscy się dziwią, gdy mówię, że żal mi Husajna? Czy więc przebaczenie ma jakieś warunki, kryteria u nas ludzi? Żeby je dać i otrzymać.

Odpowiedź:

Zamiast odpowiedzi od nas fragment wywiadu z ks. prof. J. Nagórnym:

- Czy jako chrześcijanie mamy obowiązek przebaczyć terroryście, który zabił czasami tysiące niewinnych ludzi?
- Rozróżniłbym dwie płaszczyzny odpowiedzi. Pierwszą można nazwać psychologiczno-społeczną, drugą – moralną, która dla wierzących jest płaszczyzną religijno-moralną.
Psychologicznie jest bardzo trudno zaakceptować drogę przebaczenia i wielu ludzi nie potrafi na nią wejść. Trudność może być pogłębiona przez istniejące podziały społeczne nawarstwiane często w biegu historii. Dlatego nie powinniśmy zbyt łatwo osądzać tych, którzy nie są zdolni do przebaczenia, zwłaszcza, gdy rany zadane przez terroryzm są świeże. Ale też nie możemy nie zauważyć, że zgoda na nienawiść w sercu ludzi pokrzywdzonych, jest dodatkowym „zwycięstwem terrorysty” - oto ludzie poddają się jego nienawiści i przyjmują jego punkt widzenia.
Na płaszczyźnie religijno-moralnej stajemy w obliczu wezwania samego Chrystusa, który mówi o miłości nieprzyjaciół, o obowiązku przebaczenia. Jezus jest tu niezwykle wyrazisty i wymagający. Z miłości nieprzyjaciół czyni znak bezinteresownej miłości. Refleksja o przebaczaniu jest związana także z prawdą uznaną poza Ewangelią, że terrorysta nie traci godności osoby ludzkiej – zawsze pozostaje człowiekiem i to jego człowieczeństwo trzeba umieć uszanować. Ale ostateczna odpowiedź powinna być oparta na dwóch zasadniczych kwestiach. Po pierwsze, przebaczenie jest uwarunkowane przemianą terrorysty. Nawet jeśli mu przebaczę, przebaczenie nie dosięga go, jeśli tej przemiany nie ma. Przebaczenie jest zawsze „na kredyt”. Terrorysta nie otrzymuje tego daru miłości, jeśli się na nią nie otwiera przez przemianę swego życia.
Po drugie (i to jest niezwykle ważne), przebaczenie jako akt miłosierdzia, nie znosi wymagań sprawiedliwości. Nawet jeśli mu przebaczę, to ten człowiek powinien podlegać wszelkim zasadom sprawiedliwości. Powinien więc zostać postawiony przed sądem i sprawiedliwie ukarany. U nas często przebaczenie rozumie się jako drogę uwolnienia od wszelkiej odpowiedzialności, zarówno moralnej, jak i karnej. Nie. Przebaczenie nie znosi wymagań sprawiedliwości.

red.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg