12.10.2003 15:06
Niedawno zadałam pytanie o stosunek Kościoła do ewolucji. Czytając słowa odpowiedzi „(...)Konkretnie chodzi o to, że Kościół dopuszczając ewolucję ciała człowieka uczy, iż Bóg obdarzył go nieśmiertelną duszą. W tym momencie istota przedludzka stała się człowiekiem.(...)” rozumiem, że Kościół nie neguje powstania człowieka od małpy, ale dopiero w wyższym stadium ewolucji Bóg obdarzył go nieśmiertelną duszą i właśnie w tym momencie istota przedludzka stała się człowiekiem.
Oznacza to również, że opis biblijny stworzenia świata przez 6 dni- ma charakter symboliczny.
Czy prawidłowo to interpretuję?