Ala 21.06.2003 18:40

Przepraszam bardzo, ze tak Wam wierce dzure w brzuchu na temat piatkowej wstrzemiezliwosci od zabaw, ale teraz kolega zaprosil mnie na urodziny, oczywiscie, jak na zlosc, wlasnie w piatek. Co mam zrobic w takiej sytuacji? Jesli odmowie koledze, to zwyczajnie sprawie mu przykrosc, zreszta co on moze poradzic na to, ze jego urodziny wypadaja w tym roku wlasnie w piatek? Nie bede sugerowac mu, zeby przelozyl urodziny na sobote, jak ja na przyklad bym zrobila, bo on nie jest katolikiem i na pewno taka argumentacja do niego nie trafi. Zreszta mieszkam w Niemczech, gdzie po prostu jest taki zwyczaj, ze ludzie wyprawiaja urodziny dokladnie tego dnia, na jaki one przypadaja, nawet jesli jest to np. srodek tygodnia i nikomu nie przeszkadza, ze na drugi dzien kazdy musi wczesnie wstac do pracy, dlatego moja sugestia o przelozeniu urodzin wypadla by w tym kraju po prostu absurdalnie. To jest moj dobry kolega i on zawsze ne urodzinach u mnie bywal, wiec mnie teraz po prostu nie wypada nie pojsc, zreszta sprawilabym mu tym wielka przykrosc. Oczywiscie, zdaje sobie sprawe, ze wobec piatkowej ofiary Chrystusa przykrosc mojego kolegi ani to, co wypada, a co nie, nie ma zadnego znaczenia, niemniej zadaje sobie pytanie: czy przykazanie milosci blizniego nie jest wieksze od reguly wstrzemiezliwosci od zabaw? Przeciez nie pojde tam (jezeli w ogole pojde) z takim nastawieniem, ze piatek, pamiatka ofiary Chrystusa oraz ustalenia Kosciola nic mnie nie obchodza, ja chce sie wybawic i koniec, ale z takim, ze chce cieszyc sie z kims jego urodzinami i nie chce nikomu robic przykrosci...

Odpowiedź: