smutna 19.06.2003 13:02

Witam wszystkich. Mam pytanie, bardzo wazne. Co ma zrobic czlowiek, by poczuc milosc do Boga, by na nowo obdarzyc go miloscia. Jestem chrzescijanka, ale od od kilku miesiecy walcze ze sama soba. Zanika gdzies moja milosc i oddanie Bogu, Czuje sie strasznie, nie wiem co mam robic. Bralam udzial w roznych pielgrzymkach, przyjmowalam Komunie Swieta, po ktorej zawsze bylo lepiej, ale tylko przez dzien lub dwa. Boje sie ze oddalam sie od Boga i zly duch ogarnia moje mysli. Jak mam wyrzucic tego zlego ducha z mojego serca i mysli. Czy wogole jest to mozliwe, bo trace juz sile i nadzieje. Chcialabym znow byc normalnym czlowiekiem, bo przesto co sie ze mna dzieje, czuje sie strasznie nieszczesliwa. Mam nawet podstawy sadzic do tego, ze jestem opetana. Potrzebuje pomocy zanim bedzie za pozno.

Odpowiedź:

Najprawdopodobniej przeżywasz coś, co nazywa się oschłością na modlitwie, albo „nocą zmysłów”. Niekoniecznie świadczy to o oddalaniu się od Boga. Często jest wręcz przeciwnie. Ale są to na pewno chwile trudne. Więcej na ten temat przeczytasz na stronach:
oaza.org.pl/polski/czasopisma/wieczernik/modlitwa/7.html
pkrd.org.pl/duch/mistyka/jk/n-spis.htm
oraz
list.media.pl/old/list0202/s3.html

Wydaje nam się, że skoro spowiadasz się, przystępujesz do komunii, to opętanie raczej nie wchodzi w grę. Możesz na ten temat porozmawiać ze spowiednikiem, innym kapłanem, bądź z kimś z Katolickiego Telefonu Zaufania – 0-prefix-32-25-30-500.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg