puella
22.01.2003 21:30
Dlaczego łatwiej jest "dogadać się" z Bogiem niż zostać chrześcijaninem (uwierzyć w Jezusa) ?
Odpowiedź:
Wydaje się, że wszystko zależy od konkretnego człowieka. Do jednych bardziej przemawia obraz Boga potężnego i wszechmocnego. Innym łatwiej jest go dostrzec w konkretnej osobie Jezusa Chrystusa...
Twoje pytanie sugeruje, że należysz do tej pierwszej grupy....
To prawda, że Bóg jest Panem nieba i ziemi. W swojej potędze stworzył wszystko co istnieje. Także nas, proch i pył w kosmosie. Biblia często w ten sposób Boga pokazuje. Np. prorok Izajasz w swej wizji widzi Go zasiadającego na wielkim i wyniosłym tronie; tren Jego szaty wypełnia świątynię. Przerażony wielkością Boga mówi: „Biada mi. Jestem zgubiony. Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach”... (Iz 6, 1nn). A jednak ten wielki i potężny Bóg jest jednocześnie bardzo bliski człowiekowi. Ozeasz przedstawia nam takie słowa Boga: „Pociągnąłem ich (Izraela) do siebie ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten , co podnosi do swego policzka niemowlę. Schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je” (Oz 11, 4). Ten, który jest wszechmocnym Panem nieba i ziemi jest jednocześnie tym, który potrafi z nami obcować jak z przyjaciółmi...
Chrześcijanie wierzą, że Jezus mówił prawdę. Wierząc w to uznają w nim Syna Bożego, równego Ojcu. Przez Niego Bóg objawił się w całej pełni. Piszący te słowa nie przestaje dziękować Bogu za to, że zechciał pochylić się nad nami, nędzarzami i stać się jednym z nas. On przyjął na siebie ludzką naturę z wszystkimi tego konsekwencjami...
Ten, który stworzył cały wszechświat chodził po uliczkach naszych miast, przechadzał się wśród pól, siadywał nad jeziorem i wychodził nocą na górę, aby się modlić. Co więcej, bywał na weselach, przyjmował zaproszenia na uczty, gdzie jadał i pijał ze swoimi stworzeniami. I zawsze wszystkim czynił dobrze, szczodrze także rozdając swoje dobre słowo. Był do nas podobny we wszystkim, oprócz grzechu. Konsekwentnie, we wszystkim przyjął nasz los. Łącznie z niesłusznym oskarżeniem, cierpieniem i śmiercią... Jego krzyżowa śmierć dla wielu była kamieniem obrazy. Św. Paweł pisał, że dla Żydów ukrzyżowany Jezus jest zgorszeniem, dla pogan głupstwem (1 Kor 1, 23). I tak jest do dziś. Trudno pojąć, że wielki i potężny Bóg puszcza do nas oko i przychodzi przebrany za człowieka (uwaga: owo „przebranie” to przenośnia; wierzymy, że Jezus będąc prawdziwym Bogiem był jednocześnie prawdziwym człowiekiem). Co więcej, nie cofa się nawet przed przyjęciem takiej strasznej śmierci. A wszystko po to, by do końca podzielić nasz los.... We wszystkim. Bóg na własnej skórze doświadczył – z miłości do nas - nawet umierania...
Pięknie ujmują to słowa piosenki... (nawiązujące przy okazji do historii Małego Księcia i Róży
A Bóg miał dobre oczy
A Bóg miał ludzką twarz
A Bóg był czasem smutny
A Bóg miał ileś lat
Więc Bóg też kochał kwiaty
Więc Bóg też różę miał
Więc Bóg też tak umierał
Bo róży siebie dał
Czy Jezus oczy miał wciąż niebieskie
Czy chciał przez łzy się śmiać
Czy włosy wiatrem miał rozwichrzone
Czy lubił w deszczu stać
Czy kochał jesień jak uzdrowionych
Czy chłonął wiosny szał
Czy kiedyś płakał w kącie skulony
Wszak ludzkie serce miał
2. A Bóg znał dotyk lęku
A Bóg się bólu bał
A Bogu serce pękło
Bo Bóg umierał sam
3. A Bóg też w liściach brodził
A Bóg z tęsknoty drżał
A Bóg był taki piękny
Gdy nad jeziorem stał
Rzeczywiście, komuś, kto oczekuje Boga wielkiego i potężnego trudno rozpoznać Boga we wzgardzonym Jezusie. Ale on zmartwychwstał, zwyciężył śmierć. I dziś jest „Panem panujących i Królem królujących”. Ten, który włada niebem i ziemią nie przestał być Bogiem nam bliskim. Tak na przed Swoim odejściem powiedział:
Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.(J 13, 1-3)...
J.