Monia
15.01.2003 19:58
Szczesc Boze!! Ksiadz pisze, ze dziewczyny zakochane w ksiedzach powinny sobie nie robic nadziei, ale przeciez on tez moze sie zakochac? Przeciez istnieja malzenstwa ktore skladaja sie z bylego ksiedza i kobiety. Przeciez np moze on uzyskac dyspense. Czy takie malzenstwa same w sobie sa grzechem. Czy podczas spowiedzi taki grzech zostanie przebaczony. Jak to wlasiwie jest z takimi malzenstwami???? Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam.
Odpowiedź:
Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że w poprzedniej odpowiedzi nie napisaliśmy, jakoby dziewczyny nie miały sobie robić nadziei na związek z księdzem. Taka możliwość zawsze istnieje, nawet wbrew Bogu. Natomiast napisaliśmy, że dziewczyna nie powinna odciągać kapłana od jego powołania. Dodajmy w tym miejscu: w takich sytuacjach zazwyczaj oboje są w jakimś stopniu winni. Oboje powinni w porę się wycofać...
Przypomnijmy też pewną prawdę. Dopóki nie ma sakramentu, nie ma pewności powołania. Jednak przyjęcie sakramentu kapłaństwa sprawia, że nie może już być mowy o pomyłce. Nawet jeśli z ludzkiego punktu widzenia decyzja o przyjęciu tego sakramentu była błędem. Podobnie ma się rzecz z małżeństwem. Jeśli związek został uświęcony przyjęciem sakramentu małżeństwa, to nie może być mowy o pomyłce. Bóg dał już łaskę, by w tym związku wytrwać... Przyjmując sakrament otrzymujemy ostateczne powołanie: czy do kapłaństwa, czy do małżeństwa... Dlatego wydaje się, że próba ściągnięcia księdza z drogi jego powołania jest zła...
Zdarza się, że ksiądz rezygnuje ze swojego kapłaństwa i chce zawrzeć małżeństwo. Powinien wtedy poprosić Stolicę Apostolską o dyspensę, czyli zwolnienie z obowiązku zachowania przyrzeczenia celibatu. Jeśli taką dyspensę otrzyma, może ważnie zawrzeć małżeństwo i przystępować do sakramentów. Dodajmy, że nie przestaje przez dyspensę być kapłanem. Sakrament kapłaństwa bowiem, podobnie jak chrzest i bierzmowanie, wyciskają w człowieku niezatarte znamię. Np. w sytuacjach wyjątkowych - niebezpieczeństwie śmierci - może on ważnie udzielać rozgrzeszenia...
Fakt przyjęcia przez księdza sakramentu małżeństwa pokazuje nam, że wyroki Boże nie zawsze są nieodwołalne (podobnie jak w historii Jonasza, gdzie Bóg decyduje się jednak nie zniszczyć Niniwy). Bóg potrafi zgodzić się na nasze decyzje nawet wtedy, gdy nie są zgodne z Jego planami. Potrafi też z tej sytuacji wyprowadzić jakieś dobro (choćby obdarowując takie małżeństwo fajnymi dziećmi). Nie zmienia to jednak faktu, że kapłan rezygnujący ze swej pracy porzuca swe prawdziwe powołanie...
J.