Talina 25.07.2023 19:05

Przepraszam za taki długi list. To ważne. Jestem dziewczyną cudownego chłopaka. Jest on głęboko wierzący, dużo się modli, chodzi do spowiedzi regularnie i ogólnie z niego fantastyczny człowiek. Chciałabym za niego wyjść. Tylko jedno ale. On w wieku 15 lat miał dziwne rytuały polegające na dotykaniu znaków, płotów, robienia tzw. "wężyka". Wierzył, że jeśli którejś z tych czynności nie wykona, spotka go pech np w postaci złej oceny czy wyrwania do odpowiedzi. Wtedy to się w obsesje u niego przerodziło. Zdarzało mu się na lekcje wtedy spóźniać i przedłużać drogę do domu. Jak miał 11 lat, to coś podobnego przechodził, aczkolwiek krótko to raczej wtedy trwało i było niegroźne. Mówi, że kiedyś chyba zdiagnozowano u niego nerwicę natręctw, ale nie jest pewien.(mowa o tych wydarzeniach z 15.roku życia) Ogólnie to prawidłowo funkcjonował wtedy. Dodam, iż mimo to był jednym z najlepszych uczniów. Może to tylko głupi wybryk lat młodzieńczych. Potem w wieku 19 lat miał mały epizod tego, ale po tygodniu się skończył. Wiem, bo mi opowiadał. Sam teraz się z tego śmieje. Co więcej, nazywa ówczesne swoje opisane tu zachowania idiotyzmem. Widać, że z tym skończył i mu wierzę. Chodzimy ze sobą już bardzo długo. Świetnie się odnajduje w tym świecie. Ani razu przez te wszystkie lata spotykania się nie zauważyłam u niego powrotu do tych dziwacznych zachowań. Od tamtych rytuałów minęło już wiele, wiele lat.
Teraz to dorosły mężczyzna, zdrowy psychicznie. Nie ma już najmniejszego śladu po tych dziwnych zachowaniach, z których mi się zwierzał. On chyba tu zadał pytanie na ten temat, nie wie, czy ono
doszło. Chyba nie. Więc teraz mnie poprosił, bym napisała. Jeszcze nie poszliśmy do kancelarii, koniec końców. Czy mój chłopak kwalifikuje się do ślubu kościelnego?

Odpowiedź:

Jak najbardziej. Skoro trudności zostały przezwyciężone, to nie ma problemu. Zresztą nie wydaje mi się, by jakieś drobne natręctwa były przyczyną dla której nie można zawrzeć małżeństwa. Co innego, gdyby to były sprawy poważne, mocno utrudniające wspólne życie.

Zawsze możecie  też spytać księdza w kancelarii

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg