Gość 24.07.2023 18:16
1. Kościół mówi, że można ratować życie kobiety nawet jeśli wskutek leczenia kobiety straci życie nienarodzone dziecko (to chyba nie jest stricte nawet aborcja).
W Polsce jest przesłanka, że można dokonać aborcji, jeśli trzeba ratować życie i zdrowie kobiety, ale nie tylko fizyczne ale też psychiczne zdrowie. Czy Kościół akceptuje tę drugą część? Aborcja dla ratowania zdrowia psychicznego matki?
2. Była głośna sprawa, że dwie bodaj Brytyjki - "matki" dziecka chciały polska wersję aktu urodzenia dziecka, gdzie w oryginale widniały one jako właśnie "matki" (jedna z nich była biologiczną matką dziecka, druga to była jej partnerka). Władze polskie nie chciały przetłumaczyć tego dokumentu, tzn. nie chciały w polskiej wersji uwzględnić ich jako matek, bo w polskim prawie matka może być tylko jedna. Co powinno zrobić państwo w takiej sytuacji? Dopuszczać wypuszczanie polskich wersji dokumentów z dwoma matkami, dwoma ojcami itd? Czy to nie doprowadzi później do jakiegoś zamazania pojęć, że niby nie ma rodziców jednej płci w Polsce, ale w praktyce (w dokumentach) są?
Co powinien zrobić w takiej sytuacji tłumacz?
1. Określenie "zdrowie psychiczne" jest tak szerokie i nieostre, że może być tak naprawdę pretekstem do wprowadzenia aborcji na żądanie. Poza tym zauważmy: Kościół mówi o możliwości działań, które spowodują śmierć dziecka nie w sytuacji zagrożenia zdrowia, ale życia matki. Czy powodem do aborcji miałoby być np. zagrożenie żylakami?
2. Akceptowanie takich aktów urodzenia byłoby de facto pozalegislacyjną zmianą prawa. Na coś takiego zgodzić się nie można. Podobnie np. jak nie zgodzilibyśmy się by zagraniczne sądy decydowały w sprawach objętych polską jurysdykcją. Poza tym zwróćmy uwagę, że akt urodzenia, w którym jako rodzice widnieją dwie kobiety albo dwóch mężczyzn jest zwyczajnie nieprawdziwy. Bo to z punktu widzenia biologii niemożliwe.
Owszem, istnieją już próby "produkowania dzieci" kilkorga rodziców. Ale to już działania głęboko niemoralne.
J.