Gość 23.11.2022 18:11


Czy materia grzechu wstydzenia się wiary ( wstydzenia ale nie zapierania się wiary) jest zawsze ciężka?

Mk 8,38 Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi».

Odpowiedź:

Myślę, że czym innym jest zaparcie się wiary, a czym innym wstydzenie się i unikanie w tej kwestii ostentacji. To nie to samo. Z zaparciem się wiary mielibyśmy do czynienia, gdyby człowiek wprost pytany zaprzeczyłby, że jest wierzący. Albo gdyby chodziło o sytuację w której nie tyle jest pytany, ale w której należałoby się do przyznać. Ze wstydem natomiast rożnie bywa. Ktoś może po prostu chcieć unikać ostentacji, kłucia swoją wiarą w oczy. Ot, nie chce klękać do modlitwy w schroniskowej sali, gdzie wszyscy by na niego patrzyli. Albo gdy w restauracji przed jedzeniem, żegna się ukradkiem, by nikt nie zauważył. Może być też tak, że człowiek popadnie w tej kwestii w przesadę i uzna, ze nieprzeżegnanie się przed kościołem jest zaraz wstydzeniem się wiary. A tak nie jest. Idąc prze centra niektórych miast czy jadąc tramwajem trzeba by się ciągle żegnać. Tymczasem nie ma takiego obowiązku...

W sprawie należy więc zachować roztropny umiar i nie robić z igły wideł.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg