Gość512 02.10.2022 13:55
Witam,
1. Od pewnego czasu mam problem ze słuchanien piosenek, mianowicie chodzi o to, że zanim odsłucham jakąś piosenkę to sprawdzam jej interpretację, tekst itd. To wszystko bierze się z lęku przed słuchaniem niewłaściwych treści i przed grzechem. Niby jest to dobra postawa, ale strasznie męcząca. Przykładowo podoba mi się piosenka "Chasing The Sun" zespołu The Wanted, wyszukałem w internecie jej interpretację i ktoś napisał, że początkowo autorom chodziło o to, że mogliby pić i bawić się bez końca oraz że wypady do nocnych klubów dają im energię do życia. Osobiście jak patrzę na ten tekst to nie widzę oczywistego nawiązania do tego co wcześniej napisałem - ja raczej interpretuję treść tego utworu jako zachętę do podążania za marzeniami i niezważanie na przeciwności.
I teraz pytania:
1a. Czy gdy słucham i śpiewam tą piosenkę z myślą o mojej interpretacji to popełniam grzech?
2a. Czy gdy słucham utworu, w którym występuje jakieś podchodzące pod wulgaryzm określenie czegoś lub kogoś to popełniam grzech?
3a. Czy gdy słucham piosenki, w której występuje jakieś nawiązanie do miłości, związku to popełniam grzech?
4a. Czy słuchanie i śpiewanie piosenek, w których wymawiane jest imię Boże (ani w celu chwały, ani w celu obrazy) jest grzechem?
Zdarza się, że śpiewam piosenki w języku, którego nie znam (np. piosenki Alvaro Solera), wtedy pojawia się również obawa przed grzechem - że powiem coś złego w tym języku.
Zdarza się również, że jakiś fragment utworu jest taki, że nie wiem jak go podpiąć do interpretacji - nawet wtedy pojawia się lęk przed grzechem.
Zasadnicze pytanie - co zrobić z tym ciągłym sprawdzaniem tekstów i interpretacji piosenek? Czy tak w ogóle trzeba robić? Bo szczerze bardzo to męczy.
2. Czy jest grzechem granie w gry, w których występuje wirtualny sklep (na wirtualną walutę) i robienie zakupów w tym sklepie, w tej grze, w niedzielę?
3. Bardzo lubię matematykę i ogólnie nauki matematyczne, a co za tym idzie często o nich myślę. Niedziela jak wiadomo to dzień odpoczynku, a myślenie o matematyce to praca mózgu, więc pomyślałem sobie, że może to być grzech. Czy moje rozumowanie jest słuszne - czy myślenie o matematyce w niedzielę jest grzechem?
4. Czy rozmawianie ze znajomymi o szkole
i o nauczycielach można podciągnąć pod obmowę, jeśli ktoś wspomina albo mówi o złych cechach swoich nauczycieli?
Czy pytanie o to jacy są czyiś nauczyciele jest zachętą do obmowy?
5. Kiedyś w internecie usłyszałem, że modlitwa za dusze potępione przynosi złe konsekwencje temu, który się modli - była to historia starszej pani, która modliła się za dusze potępione, a potem szklanki się jej same tłukły w domu. Usłyszałem też, że można się modlić za osoby zmarłe ze swojej rodziny. Wtedy zacząłem się modlić właśnie za osoby zmarłe z mojej rodziny
i za dusze czyśccowe (najpierw mówiłem "w czyścu cierpiące", a potem "czyśccowe").
Jakiś czas później usłyszałem w internecie od pewnego księdza, że modlitwa za osoby potępione idzie na korzyść dusz czyśćcowych i nie powoduje takich rzeczy. Zachowałem jednak modlitwę za osoby zmarłe z mojej rodziny i za dusze czyśccowe, bo Kościół zezwala na taką modlitwę.
I czasami nachodzą mnie dwie wątpliwości:
po pierwsze: czy popełniłem grzech, wierząc, że ta modlitwa może sprawić, że coś takiego się stanie?
po drugie: czy popełniam grzech modląc się teraz za dusze zmarłych z mojej rodziny itd. bo to w jakimś stopniu nawiązuje do tego, w co kiedyś wierzyłem na temat takiej modlitwy.
Czy którakolwiek z tych wątpliwości jest słuszna?
6. Niedawno zrobiliśmy sobie zdjęcie ze znajomymi, jednak na nim jedna z osób udaje, że wstrzykuje sobie narkotyki w krwiobieg. Albo też moi znajomi zrobili sobie zdjęcie, na którym siedzą i jeden z nich trzyma butelkę spirytusu. Nie wiem jak podchodzić do takich fotografii, czy śmianie się z nich to grzech?
Czy pokazywanie ich innym to grzech?
7. Czasami wyobrażam sobie jak zdobywam jakieś życiowe osiągnięcie (i reakcję osób, które znam, na coś takiego) albo jak tłumaczę moim znajomym jakieś naukowe zagadnienia. Czy takie myśli są grzeszne?
Nadmienię, że nie chcę aby te myśli sprawiły, że będę się czuł ważniejszy od innych.
8. Jestem ministrantem. Jak usługuję np. do chrztu to zazwyczaj czytam sobie w myślach kwestie, które wypowiada ksiądz.
Albo na Mszy Św., w myślach mówię to co zaraz powie ksiądz (nie wszystko, tylko jakieś pojedyncze formuły). Czy to grzech?
9. Czy granie w gry komputerowe (online i offline) w niedzielę jest grzechem?
10. Kiedyś grałem w grę Far Cry 5. Jej główny wątek to walka ludzi mieszkających w okupowanym hrabstwie z sektą, którą tworzą nibychrześcijanie, którzy źle interpretują Słowo Boże. Czy przez ten wątek granie w ten tytuł jest grzechem?
11. Czy pisanie na forach i - tak jak ja teraz - zadawanie pytań na stronach internetowych w niedzielę to grzech?
12. Prosiłbym o zasłonięcie treści tego pytania:
(...)
Proszę wybaczyć obszerność powyższego tekstu, ale nagromadziło się we mnie dużo takich pytań i chciałem je wszystkie tutaj zadać. Proszę aby udzielone odpowiedzi były proste, jednoznaczne i praktyczne, tak abym wiedział co konkretnie mam robić.
Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Pierwsze i podstawowe: grzechem może być tylko to, co jest złe. Pierwsze pytanie więc jakie trzeba zadać sobie próbując coś ocenić to nie "czy to grzech" ale "czy to jest dobre", "czy to jest złe". Bo nie może być grzechem coś, co nie jest złe. A to czy jest złe czy nie, to już sumienie człowiekowi podpowiada. Ot, w wielu sprawach gdy sumienie zastosuje się do zasady "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe"...
1. Słuchanie piosenek zasadniczo nie jest grzechem. Jest nim o tyle, o ile wpływa na człowieka demoralizująco. Co w pewnych gatunkach - ot przy serii przekleństw - jest dość oczywiste. Może być też demoralizujące, gdy w piosence są jakieś bluźnierstwa. Dziwne, jeśli człowiek wierzący czegoś takiego z upodobaniem słucha. Bo raczej nie słuchałby, gdyby tam obrażano jego matkę czy ojca. Jednokrotne odsłuchanie piosenki - - człowiek nie wie co w niej jest - na pewno żadnym grzechem nie jest. A potem problemem jest właśnie to ewentualne identyfikowanie się z tekstem, demoralizacja...
Z tego też wynika jak należy traktować śpiewanie piosenek. Na pewno tych z bluźnierstwami czy przekleństwami chrześcijanin nie powinien sobie nucić. Bo to już jest jawna akceptacja takich treści. Trudno też żeby śpiewał piosenki, których tekst byłby np. o zabijaniu, gwałtach czy temu podobnych. Bo śpiewanie takich piosenek znaczy, że mi się podobają. Czyli podoba się zabijanie gwałty itd. Ale z tym wyskakiwaniem do klubu... Przecież chodzenie do klubu zasadniczo grzechem nie jest, prawda? W klubie można pewnie jakoś grzeszyć - pijaństwem, rozwiązłością - ale można też po prostu się bawić. Nie jest więc śpiewanie takich piosenek z automatu złe...
Inna rzecz że świat nocnych klubów to raczej ucieczka od rzeczywistości, niż coś, gdzie się naprawdę żyje...
2. Wydaje mi się oczywistym, że skoro to gra, to nie ma grzechu. Nie ma tu przecież żadnego zła.
3. A czy to jest złe, że lubisz matematykę? Chyba nie. Więc myślenie o niej w niedzielę nie jest grzechem. Praca zarobkowa to też przecież nie jest.
4. Obmowa ma miejsce wtedy, gdy człowiek niepotrzebnie przedstawia komuś jakieś kompromitujące drugiego fakty. Nie uznałbym, że mówienie o nauczycielach jest czymś takim. No, chyba że dotyczy jakiś takich nieznanych, kompromitujących faktów. Zasadniczo bowiem uczniowie po prostu chcą wiedzieć z kim mają do czynienia. I bardziej niż faktami wymieniają się ocenami na temat tego czy innego nauczyciela... A to obmową nie jest. Już szybciej może to być niesprawiedliwa opinia, rzucanie potwarzy...
5. Nie ufaj wszystkiemu, co znajdziesz w internecie. Bo internet jest jak wysypisko śmieci: znajdziesz tam skarby, ale brudy też.... Modlitwa za zmarłych to zawsze rzecz dobra i szlachetna. Modlitwa za potępionych natomiast - bezsensowna. Bo kto jest w piekle do nieba już nie trafi. Ale że nigdy nie wiemy czy ktoś trafił do piekła, możemy się za każdego zmarłego modlić. Nawet za największe paskudy. Bo a nuż są w czyśćcu?
6. Oceń: czy to jest dobre? Czy to jest złe? Ja nie widzę w tym nic złego (dobrego też raczej nie), o ile:
a) zdjęcia nie posłużą kiedyś do kompromitowania kogoś
b) zdjęcia nie staną się powodem czyjegoś zgorszenia.
7. A czy to jest złe? Nie, o ile nie odrywa Cię zupełnie od rzeczywistości.
8. A czy to jest złe? Ja tu zła nie widzę.
9. A jest w tym coś złego? Czyjaś krzywda może? Zmuszanie kogoś do tego, by w niedzielę pracował?
10. A czy granie w taką grę jest złem? Szkodzi jakoś - tobie, komuś innemu? Demoralizuje Cię?
11. Jak wyżej.
12. To nie grzech. Ale eleganckie zachowanie to nie jest. I na pewno warto czegoś takiego nie robić. Zwłaszcza przy innych.
J.