SKIRLEX 22.09.2022 20:21

Witam, mam 2 pytania

1. Pewien katolik, który bardzo zna się na biblii i na katolicyzmie mówił, ze grzech popełniony nieświadomie jest grzechem lekkim i dziwi mnie, dlaczego grzech popełniony nieświadomie miałby być jakimkolwiek grzechem, jak chyba większość stron pisze, że nieświadomie nie można popełnić grzechu ani ciężkiego, ani lekkiego? Jaki miałby być sens tego, że miałbym mieć dodatkowy czas cierpienia w czyśćcu za czyn, który był popełniony nieświadomie? Przykładowo strona teologia pl pisze, że nie może zajść grzech ciężki, ani lekki, gdy jest popełniony nieświadomie. Tu jest link:

https://www.teologia.pl/m_k/zag06-4h.htm

Odpowiedź:

"Nieświadomość" niejedno ma imię. Zło popełnione podczas snu nie jest żadnym grzechem. Pod wpływem alkoholu...To będzie zależało od faktycznego stopnia świadomości. Nie zapominajmy też, że sam fakt, że człowiek się upił może być okolicznością dodatkowo obciążającą; powinien uważać, by nie doprowadzić się do stanu, w którym ie wie co robi. Ale gdyby komuś podano bez jego wiedzy narkotyk, który spowodowałby całkowitą utratę świadomości, to grzechu nie ma...

To świadomość działania, że coś się robi. Jest jeszcze świadomość, że to, co się robi jest złe. Ot, zło wynikłe z nieostrożności. Wiem, że coś robię, wiem że trzeba uważać, ale wskutek np. rutyny niespecjalnie uważam. I dzieje się się coś złego. Ot, nieostrożna jazda samochodem. Nie chcę niczego złego, ale powinienem bardziej uważać. Całkiem nie ma grzechu, gdy coś złego się stanie? No właśnie powinienem uważać. Tu w grę wchodzi zawiniona albo niezawiniona niewiedza w zakresie oceny moralnej czynu. Znów, trudno jednoznacznie ocenić "nie wiedziałem"...

Jeśli więc ktoś popełnia jakieś zło przy całkowitym braku świadomości, nie ma żadnego grzechu. Ale dość często będzie tak, ze ta świadomość jest, ale jakoś ograniczona...

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg