Gość512 28.07.2022 12:19
Witam,
1. Kiedyś byłem "zafascynowany" zamachem majowym z 1926r. i pewnego razu powiedziałem do osób, które znałem, że dobrze, że on sie wydarzył, bo pozycja Polski się podniosła. Potem jednak uświadomiłem sobie, że ten zamach to była zbrodnia, w której zginęli ludzie. Od pewnego czasu dręczy mnie taki wewnętrzny przymus, żeby wszystkim tym ludziom teraz powiedzieć, że to jednak było coś złego. Nie wiem jak z tym walczyć, przecież nie będę do każdego pisał, że zmieniłem zdanie.
2. W czasach zaborów, okupacji i komunizmu Polacy organizowali powstania i zamachy m.in. na przedstawicieli władz. Jak można na to patrzeć przez pryzmat moralności? Czy walki i czyny, które popełniali były godziwe pod względem wiary?
3. Czy palenie śmieci, np. na ognisku, to grzech ciężki?
1. Nie widziałbym tu grzechu, a już na pewno nie ciężki. To jakaś ocena historii, może błędna, ale nie wpływająca raczej na to, co dzieje się dziś. Raczej trudno uznać, że przez to wzywałeś do rozlewu krwi...
2. To sprawa na pewno skomplikowana. Wiele zależy od tego, o jaki konkretny czyn chodzi. Warto pamiętać, że przynajmniej część tych zamachów była efektem wydania przez Państwo Podziemne wyroków śmierci. W sumie rzecz uprawniona. Ocenić też należałoby, na ile takie działania były uprawnione w kontekście narażania innych na możliwą zemstę... To też zazwyczaj jednak było w planach takich działań kalkulowane. I zamachy urządzano raczej na tych najbardziej gorliwych przedstawicieli zaborcy, nie tych umiarkowanych....
3. Nie uznałbym tego za grzech ciężki,. o ile w grę nie wchodzi realne i konkretne zagrożenie dla czyjegoś zdrowia czy życia...
J.