Mateusz 19.02.2022 14:32

Szczęść Boże! Kiedyś nieodpowiedzialnie popełniałem pewne czyny, nie będąc pewnym, czy nie są grzechem. Gdy uznałem, że są grzechem ciężkim, wyznałem to, mówiąc, ile lat to trwało. Raczej powiedziałem też wyraźnie, że wcześniej się z nich nie spowiadałem, zwłaszcza, że potem jeszcze spowiednik mnie zapytał w rozmowie, czy się nie spowiadałem czy nie pamiętam, żebym się spowiadał. Odpowiedziałem to pierwsze. Niestety teraz, po tylu latach (5 lat temu), nie pamiętam, czy spowiednik zrozumiał, że nie spowiadałem się z tego wiele razy, a nie np. tylko raz.

Wtedy tych poprzednich spowiedzi z tych kilku lat nie traktowałem jako świętokradzkich, ale wczoraj uświadomiłem sobie, że mogły przecież takie być. Czy tamta spowiedź obejmuje też te potencjalne świętokradztwa? Nie myślałem o nich wtedy w kategoriach grzechu, ale jakoś ten temat wyszedł na spowiedzi i nie zataiłem tego, że się nie spowiadałem z tego. Pytanie tylko, czy spowiednik zrozumiał, że tych prawdopodobnie złych spowiedzi było wiele przez te kilka lat.

Czy zdaniem Odpowiadającego jest do czego wracać w konfesjonale?

Odpowiedź:

Wyraźnie powiedziałeś "to pierwsze": że się nie spowiadałeś. To jest też przyznanie się do świętokradztwa. Z całą pewnością nie musisz do sprawy wracać.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg