Gość 817 03.02.2022 19:09

1. Czy jeśli ktoś nazywa się przyjmijmy Krzysztof i był ochrzczony na to imię. I został porzucony przez rodziców.
I miał chrzest warunkowy na inne imię. Ale do bierzmowania wybrał niczego nieświadomy imię Krzysztof bo nie wiedział że to jego prawdziwe imię. Co w takiej sytuacji bo tylko Pan Bóg zna prawdę. Taka sytuacja może zdarzyć się rzadko,
ale przyjmijmy że się stała.

2. Czy jeśli ktoś zgrzeszy i coś ukradnie i pójdzie do więzienia. Czy w takiej sytuacji automatycznie ten pobyt w więzieniu Pan Bóg weźmie jako pokutę czy jednak samemu można to ofiarować jako pokutę.

Odpowiedź:

1. Może się tak zdarzyć, ale nie jest to żadnym problemem. Najmniejszym. Przy bierzmowaniu wybieramy nie tyle imię, co patrona. Przyjęcie wskutek zawirowań życiowych patrona ze chrztu nie jest niczym niewłaściwym. Tym bardziej ktoś taki powinien się pod opiekę św. Krzysztofa chronić. A tak na marginesie, nie ma więcej tych świętych Krzysztofów? Nie musi być tylko jeden patronem. Ja na przykład brałem sobie przy bierzmowaniu za patrona Jana Ewangelistę, a czcią otaczam tez Jana Chrzciciela, św. Jana z Dukli, o św. Janie Pawle II już nawet nie mówiąc. Nie ma problemu, naprawdę...

2. Trudno powiedzieć. Pobyt w więzieniu na pewno jest jakąś pokutą. Tyle że może być różnie przeżywany. Jeśli z pokorą, w duchu pokuty właśnie, z pragnieniem przemiany życia, to i bez wyraźnego ofiarowania tego jego pokuty Bóg może to cierpienie jako pokutę uznać. Bo faktycznie pokutą to jest. Natomiast jeśli ktoś pobyt w więzieniu traktuje jako wielką krzywdę, buntuje się przeciw temu i nie zamierza się zmieniać, to pokuta to raczej nie jest...

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg